Atak dronów na Moskwę. Odgłosy eksplozji
Drony uderzyły we wtorek rano w kilka budynków mieszkalnych w Moskwie - podała agencja Reutera, powołując się na rosyjskie media. Wcześniej doniesienia mówiły o dwóch blokach.
30.05.2023 | aktual.: 30.05.2023 12:31
Media i kanały w sieciach społecznościowych informują, że dronów było "pomiędzy cztery, a 10" - napisał Reuters. O "kilku" maszynach na Telegramie napisał m.in. mer Moskwy Siergiej Sobianin - na którego powołuje się TASS.
"Dziś rano, w wyniku ataku dronów, doszło do niewielkich uszkodzeń w kilku budynkach. Na miejscu są wszystkie służby ratunkowe miasta" – napisał mer. Jak jednak podkreślił, nikt nie został poważnie ranny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reżimowe media mówią o dwóch budynkach
Agencja Ria Novosti informowała z kolei, że zarejestrowano dwa poważne zdarzenia w dwóch oddalonych od siebie miejscach.
"Dron uderzył w górne piętra budynku mieszkalnego przy ulicy Profsojuznaja 98. Fasada i przeszklenia domu zostały zniszczone. Nie było ofiar" - powiedział rozmówca agencji. Podał, że ten sam incydent miał miejsce w 24-piętrowym budynku mieszkalnym przy ulicy Atłasowej w rejonie Nowomoskowskim - pisze agencja, podkreślając, że do podobnego zdarzenia doszło jeszcze na Leninskim Prospekcie.
Ria dodaje też, że wybuch był słyszalny w podmoskiewskim Krasnogorsku.
Sensacyjne dane podaje z kolei na Telegramie konto Baza.
"W porannym ataku wzięło udział około 25 dronów. Według źródeł Bazy większość z nich została zestrzelona przez siły obrony powietrznej w rejonie Moskwy, niektóre drony zaczepiły się o drzewa i druty, gdy leciały na bardzo małej wysokości. Trzy drony uderzyły w budynki mieszkalne, jeden z tych nich miał ładunki wybuchowe (Leninski Prospekt - przyp. red.), które nie wybuchły" - napisano.
Baza opublikowała również wideo, które ma pokazywać upadek jednego z dronów na przedmieściach Moskwy. Prawdopodobnie to jedna z maszyn zestrzelonych przez siły obrony przeciwlotniczej.
O zestrzeleniu dziesięciu maszyn mówił też gubernator obwodu moskiewskiego, Andriej Worobiow.
Warto podkreślić, że wspomniane informacje są trudne do zweryfikowania, a rosyjski reżim może wykorzystać opisane wydarzenia do budowania propagandowej narracji.
Źródło: PAP, TASS, Ria Novosti, Telegram: BAZA