Drony nad Kopenhagą. Rosja odrzuca oskarżenia
Rosyjskie władze stanowczo odrzuciły oskarżenia o udział w incydencie z dronami nad lotniskiem w Kopenhadze. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow określił te zarzuty jako "bezpodstawne".
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Co musisz wiedzieć?
- W poniedziałek wieczorem nad lotniskiem w Kopenhadze pojawiły się drony, co spowodowało wstrzymanie ruchu lotniczego na cztery godziny.
- Premier Danii Mette Frederiksen nazwała to "najpoważniejszym atakiem na infrastrukturę krytyczną" kraju.
- Rada Północnoatlantycka NATO obarcza Rosję odpowiedzialnością za działania prowadzące do eskalacji napięć.
Rosyjskie władze, za pośrednictwem rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, zaprzeczyły jakimkolwiek związkom z incydentem z dronami nad Kopenhagą.
- Niekończący się strumień bezpodstawnych oskarżeń za każdym razem prowadzi do tego, że kolejnych tego typu oświadczeń nie bierze się już pod uwagę - powiedział Pieskow podczas spotkania z dziennikarzami.
Czaputowicz: uważam, że to czarny dzień w polskiej dyplomacji
Przypomnijmy, że Rosjanie wielokrotnie zaprzeczają incydentom w przestrzeni powietrznej. Rosyjscy oficjele np. nie przyznali się, że to ich drony nadleciały nad Polskę nocą z 9 na 10 września.
NATO zarzuca Rosji eskalację
Premier Danii Mette Frederiksen podkreśliła, że nie wyklucza żadnych opcji dotyczących tego, kto stoi za atakiem na infrastrukturę krytyczną kraju.
Rada Północnoatlantycka NATO wydała oświadczenie, w którym obarcza Rosję pełną odpowiedzialnością za działania prowadzące do eskalacji napięć. Incydent z dronami zbiegł się w czasie z naruszeniem przestrzeni powietrznej Estonii przez rosyjskie samoloty MiG-31.
Czytaj więcej: