Incydentów było więcej? Doniesienia mediów ws. aktów dywersji
Kolejne doniesienia dot. aktu dywersji na torach na Mazowszu. Jak podaje Radio Zet, podobnych incydentów mogło być w ostatnim czasie więcej. Według stacji, służby PKP były w gotowości już od kilku dni.
Służby PKP były w gotowości już od kilku dni. Zgłaszano osoby kręcące się przy torowiskach - przekazuje dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski. Na portalu stacji czytamy, że po akcie dywersji na Mazowszu na jaw wychodzą nowe informacje.
Przypomnijmy, że w niedzielę maszynista zauważył i zgłosił uszkodzenie torów w rejonie miejscowości Życzyn, niedaleko stacji PKP Mika. Na pokładzie pociągu było dwóch pasażerów i kilku członków obsługi. Nikt nie ucierpiał. Mazowiecka policja podała, że wstępne oględziny torowiska wykazały uszkodzenie jego fragmentu, które spowodowało zatrzymanie pociągu.
Jak przygotować Polaków do służby wojskowej? Ekspert mocno o poborze
Do podobnego zdarzenia doszło na trasie relacji Świnoujście-Rzeszów. Lubelska policja poinformowała, że funkcjonariusze z Puław otrzymali zgłoszenie o nagłym zatrzymaniu składu jadącego ze Świnoujścia do Rzeszowa. Na miejscu pracują służby pod nadzorem prokuratury, a w działania włączono także jednostki szczebla krajowego.
Premier Donald Tusk przekazał, że tor kolejowy został zniszczony przez eksplozję ładunku wybuchowego.
Radio Zet podaje, że po incydencie okazało się, że pociąg, który się zatrzymał, był czwartym przejeżdżającym przez uszkodzony tor. Wykorzystano elastyczny materiał wybuchowy, znany jako ACE. "Odłamki śrub z podkładów odnaleziono kilkanaście metrów od wyrwy. Oderwany kawałek szyny leżał kilka metrów od wyrwy" - relacjonuje Gierszewski.
Kilkanaście podejrzanych sytuacji?
Jak opisuje Radio Zet, od 11 listopada odnotowano kilkanaście podejrzanych sytuacji w pobliżu torowisk wschodniej Polski. "Zgłaszano osoby kręcące się przy torowiskach i wywoływanie przez radiostacje dyżurnych ruchu przez nieznane osoby" - czytamy.
Do tej kwestii odniósł się podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Tomasz Siemoniak, koordynator służb specjalnych.
- Jesteśmy w pełnym alercie, wszystkie sygnały dotyczące pożarów i zagrożeń w ruchu kolejowym trak tyjemy poważnie. O szczegółach nie możemy więcej. Poczekajmy aż prokuratura i eksperci służb będą się na ten temat wypowiadali - przekazał Siemoniak.
Źródło: Radio Zet/WP