Drony nad Kopenhagą. "Atak na infrastrukturę krytyczną"
Niezidentyfikowane drony nad lotniskiem w Kopenhadze mogą być elementem wojny hybrydowej. Duńskie media wskazują na możliwe zaangażowanie obcych państw. - To, co widzieliśmy w poniedziałek, to najpoważniejszy dotąd atak na infrastrukturę krytyczną Danii - oświadczyła we wtorek premier Mette Frederiksen.
Co musisz wiedzieć?
- Co się stało? Niezidentyfikowane drony pojawiły się nad lotniskiem w Kopenhadze, co spowodowało jego zamknięcie na cztery godziny.
- Kto może być odpowiedzialny? Duńskie media sugerują, że za incydentem może stać obce państwo, choć nie ma dowodów na zaangażowanie Rosji.
- Jakie są konsekwencje? Zakłócenia dotknęły około 100 lotów, a dalsze utrudnienia są spodziewane.
Pojawienie się dronów nad kopenhaskim lotniskiem wywołało niepokój wśród duńskich władz. Jak podaje "Berlingske", rząd nie jest w stanie jednoznacznie wskazać sprawcy, choć podejrzewa się, że za incydentem może stać obce państwo. "Policja oznajmiła na konferencji prasowej, że za dronami stał kompetentny sprawca" - podkreślono w gazecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To w jego gminie spadł dron. Mówi co robić, kiedy wyją syreny
Czy Rosja jest zaangażowana?
Dziennik "Politiken" zwraca uwagę, że określenie "kompetentny sprawca" sugeruje zaangażowanie państwa dysponującego znacznymi zasobami. Duńskie władze od dawna ostrzegały przed możliwymi atakami hybrydowymi ze strony Rosji, które miałyby na celu wywołanie niepokoju i osłabienie wsparcia dla Ukrainy.
Szefowa duńskiego rządu podkreśliła, że "nie wyklucza się żadnych opcji dotyczącego tego, kto za tym stoi".
Duńskie przepisy, które weszły w życie 1 lipca, pozwalają wojsku na "neutralizację" obcych dronów w pobliżu obiektów wojskowych. Planowane są również zmiany prawne, które umożliwią cywilnym zarządcom infrastruktury, w tym lotnisk, neutralizację "obiektów niewspółpracujących".
Lotnisko w Kopenhadze było zamknięte od godz. 20.30 w poniedziałek, co spowodowało wstrzymanie wszystkich odlotów i przekierowanie przylotów na inne lotniska w Danii oraz w południowej Szwecji. "Brakuje skutecznej obrony przed dronami, zwłaszcza na obszarach gęsto zaludnionych" - zauważa "Berlingske".