Dramatyczny list gen. Petelickiego do Donalda Tuska
Panie Premierze! Zakończyła się żałoba narodowa po największej tragedii w historii powojennej Polski. W wyniku karygodnych zaniedbań, niekompetencji i arogancji staliśmy się jedynym na świecie krajem, który w jednym momencie stracił całe dowództwo wojska, ze zwierzchnikiem sił zbrojnych prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej na czele. Apeluję do Pana o podjęcie radykalnych kroków - pisze w "Polsce" legendarny dowódca GROM gen. Sławomir Petelicki.
W swoim liście do premiera generał przedstawia punkty, jakie należy wypełnić, aby uratować polskie siły zbrojne i system antykryzysowy państwa.
Według Petelickiego należy przede wszystkim rozwiązać wojskową prokuraturę i powierzyć prowadzone przez nią sprawy prokuraturze cywilnej. Trzeba także ustanowić pełnomocnika rządu ds. ratowania sił zbrojnych i powołać na to stanowisko gen. Waldemara Skrzypczaka (byłego dowódcę wojsk lądowych, który miał odwagę głośno mówić o zaniedbaniach w MON).
Zdaniem byłego dowódcy GROM, należy także odwołać ministra obrony narodowej i do czasu wyborów prezydenckich powierzyć kierowanie resortem przewodniczącemu Komisji Obrony Narodowej Senatu Maciejowi Grubskiemu (PO).
Kolejnym punktem wymienionym przez gen. Petelickiego jest przywrócenie na stanowiska szefa Rządowego Centrum Antykryzysowego dr. Przemysława Gułę.
Petelicki w swoim liście zaznacza, że ponad rok temu przekazał na ręce ministra Michała Boniego notatkę, mówiącą o zaniedbaniach w MON. - Zdecydowałem się na to, ponieważ Bogdan Klich wysłuchiwał moich rad popartych ekspertyzami, a następnie postępował wbrew logice - twierdzi były szef GROM.
Po tragicznej katastrofie samolotu CASA, w której zginęło 20 lotników minister Klich zapewniał, ze wyciągnie z tego wnioski. Nie wyciągnął! Potem były katastrofy wojskowej Bryzy i także wojskowego śmigłowca Mi-24.
Jeśli chodzi o obecną katastrofę, mijają się z prawdą zapewnienia Klicha, że w wojsku jest wszystko w porządku, bo zastępcy płynnie przejęli dowodzenie. Podobnie jest w Centrum Antykryzysowym Rządu, z którego pod odwołaniu ze stanowiska szefa doktora Przemysława Guły, odeszło na znak protestu 10 najlepszych specjalistów od zarządzania państwem w sytuacjach nadzwyczajnych - pisze Petelicki. I dodaje: proszę, niech Pan Premier uratuje lotnictwo wojskowe, marynarkę wojenną i wojska lądowe, tak jak uratował Pan GROM!