Dramatyczne sceny w Nowym Jorku. Trzylatek wypadł z 29. piętra
Trzyletni chłopczyk wypadł z 29. piętra wieżowca w Nowym Jorku. Sprawę bada miejscowa policja, a sąsiedzi mówią mediom o tym, co wydarzyło się tuż przed tragicznym wypadkiem.
04.07.2022 21:21
O sprawie informuje "Daily Mail". Do zdarzenia doszło w dzielnicy Harlem w niedzielny poranek - policja otrzymała zgłoszenie o wypadku o godzinie 11 czasu lokalnego.
Gdy służby przybyły na miejsce, znaleźli trzyletnie dziecko, które spadło na rusztowanie znajdujące się na trzecim piętrze.
Chłopczyk nie miał szans na przeżycie po upadku z 29. piętra wieżowca w kompleksie Taino Towers. Trafił do szpitala, gdzie lekarze potwierdzili jego zgon.
Jak podają świadkowie oraz media, na miejscu służby zastały zrozpaczoną matkę, która padła na kolana tuż po tym, jak rozegrała się tragedia. Z kolei ojciec malucha próbował dotrzeć do dziecka, wspinając się na rusztowanie.
Jeden ze świadków twierdzi, że słyszał odgłosy kłótni, które dobiegały z balkonu z 29. piętra wieżowca. Pojawiają się też głosy, że w rodzinie trzylatka miało dochodzić do przemocy domowej. Jednak policja zaznacza, że sprawa śmierci dziecka jest badana.
- Wszystko wskazuje na to, że dziecko wyszło przez okno, ale okoliczności zdarzenia będą sprawdzane - mówi jeden z funkcjonariuszy w rozmowie z Associated Press.
W Nowym Jorku są przepisy, które zobowiązuje właścicieli do zamontowania osłon okiennych, jeśli w budynku znajduje się dziecko mające 10 lat lub mniej, lub jeśli zażąda tego najemca albo lokator.
Przeczytaj też: