Strzelanina przed Biedronką. Ranny policjant
W Bolkowie na Dolnym Śląsku przed Biedronką miała miejsce dramatyczna interwencja policji. Policjanci dostali zawiadomienie, że na parkingu znajduje się skradziony wcześniej samochód. Akcja przybrała szokujący obrót. Padły liczne strzały, a jeden z mundurowych został ranny.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do zdarzenia? Strzelanina miała miejsce 5 czerwca po południu na parkingu przed Biedronką w Bolkowie na Dolnym Śląsku.
- Co się wydarzyło? Policjanci próbowali zatrzymać mężczyznę podejrzanego o kradzież samochodu. Akcja przybrała dramatyczny obrót, doszło do strzelaniny, w której ranny został jeden z funkcjonariuszy.
Na razie policjanci nadal pełnią służbę, komenda jednak wszczęła postępowanie wyjaśniające.
Dramatyczna akcja przed Biedronką
Spokojne czwartkowe popołudnie w dolnośląskim Bolkowie zakłóciły sceny rodem z filmu akcji. Wszystko zaczęło się od zgłoszenia właścicieli skradzionego samochodu, którzy, dzięki wskazaniom GPS, zlokalizowali go na parkingu sklepu Biedronka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strzelanina przed Biedronką w Bolkowie na Dolnym Śląsku
Początkowo wydawało się, że akcja, choć niecodzienna, przebiegnie rutynowo, a postawiony pod ścianą złodziej, pokornie odda się w ręce policji. Nic bardziej mylnego.
Przeczytaj także: Zabici i wielu rannych. Szokujące sceny w Filadelfii
Policjanci sięgnęli po broń
Mężczyzna ani myślał zrezygnować ze swojego łupu. Nie przestraszył się ani policyjnej pałki uderzającej w okno kierowcy, ani ostrzeżeń przed użyciem przez policjantów broni palnej. Złodziej był na tyle zdeterminowany, że nie opuścił pojazdu nawet po oddaniu przez policjantów strzałów w opony pojazdu, nie przestraszył go nawet wycelowany w niego pistolet.
Przeczytaj także: Zginęła z rąk byłego. Ujawniają nowe fakty po strzelaninie
Dramatyczne nagranie
Na zamieszczonym w sieci nagraniu widać policjantów otaczających samochód. Jeden z nich uderza pałką w drzwi od strony kierowcy, drugi prawdopodobnie psika w stronę kierowcy gazem przez okno od strony pasażera. W tym czasie kierowca próbuje odjechać. Ucieczkę uniemożliwiał mu jednak budynek sklepu, a z tyłu radiowóz.
Policjanci sięgnęli po broń. Najpierw padło ostrzeżenie "stój, bo strzelam". Kiedy to nie pomogło, wycelowali broń w kierowcę skradzionego samochodu, a następnie oddali strzały w opony. Prawdopodobnie wtedy ranny został jeden z policjantów biorących udział w akcji. - Pogotowie wzywaj, dzwońcie po pogotowie! - słyszymy na nagraniu krzyki jednego ze świadków zdarzenia.
Oświadczenie policji
Jaworska policja wydała oświadczenie w sprawie przeprowadzonej pod biedronką akcji. Jak czytamy, na skutek interwencji zatrzymano dwie osoby, w tym agresywnego kierowcę skradzionego pojazdu.
"Sprawca w ogóle nie reagował na wydawane przez policjantów polecenia i próbował uciec z miejsca działań. W związku z tym funkcjonariusze użyli środków przymusu bezpośredniego, a także w celu unieruchomienia pojazdu wykorzystali broń służbową" - czytamy w oświadczeniu.
"Niestety podczas próby zatrzymania pojazdu z wykorzystaniem broni służbowej przez funkcjonariuszy, jeden z pocisków rykoszetował, raniąc policjanta w łydkę. Funkcjonariusz został przetransportowany do szpitala. Na szczęście jego życiu i zdrowiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo" - dodano w komunikacie.
Źródło: X, policja Jawor