Dramat w Zalasewie. Prokuratura: w ustaleniach nic się nie zmieniło

W Zalasewie koło Poznania w październiku doszło do tragedii. W spalonym domu znaleziono zwłoki czterech osób. Ofiary to małżeństwo z dziećmi w wieku dziewięciu i 14 lat. Jak informuje prokuratura, sprawa jest nadal wyjaśniana i w ustaleniach nic się nie zmieniło.

Zniszczony po pożarze dom w ZalasewieZniszczony po pożarze dom w Zalasewie
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Jaskółka

Zgłoszenie o pożarze domu jednorodzinnego w podpoznańskim Zalasewie służby odebrały w nocy z 10 na 11 października. W trakcie akcji gaśniczej strażacy natknęli się na dwa ciała, a dwa kolejne zostały znalezione w trakcie przeszukiwania pogorzeliska. Z opinii biegłego z dziedziny pożarnictwa wynika, że ktoś celowo wzniecił pożar domu, w którym rodzina mieszkała.

Temat tragedii w Zalasewie został poruszony w programie "Alarm" w TVP Info.

- Strażacy w trakcie tych poszukiwań odnaleźli ciała, najpierw dwóch osób w jednym z pomieszczeń i przy kolejnych poszukiwaniach w innych pomieszczeniach kolejne dwa ciała. Widok był trudny i od razu dowódca stwierdził, że zdarzenie mogło nosić znamiona przestępstwa - powiedział mł. bryg. Kamil Witoszko ze straży pożarnej w Poznaniu w reportażu TVP Info.

W programie wypowiada się również Stanisław Pluta, jeden z najbliższych sąsiadów Joanny i Mariana. Małżeństwo mieszkało w domu z dwojgiem adoptowanych dzieci.

Sąsiad został zapytany, czy na pozór byli szczęśliwą rodziną. - Tak, bardzo, ta Joasia była bardzo fajna. Na kawę nieraz przychodzili, jak się wprowadzili - opowiada. Pytany, czy mogli mieć wrogów, ocenił, że "raczej nie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PiS jest skazany na Ziobrę? “Padli ofiarą własnej propagandy z TVP”

Małżeństwo w tym roku wróciło do Polski

Małżeństwo 25 lat temu wyemigrowało do Niemiec. Do Polski wrócili w Walentynki, 14 lutego 2022 r., razem z dwojgiem adoptowanych dzieci - 14-letnią Sunny i dziewięcioletnim Jerome - wynika z informacji TVP Info.

Według przyjaciółki rodziny, Joanny S., dzieci nie bardzo się ze sobą zgadzały. "Nie mieli wspólnego języka - ciągle coś tam nie pasowało" - relacjonuje.

W reportażu pada sugestia, że to adoptowana 14-letnia córka może stać za zbrodnią.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak nie potwierdza tej informacji. - Sprawa jest nadal wyjaśniana i w ustaleniach nic się nie zmieniło - przekazał Wirtualnej Polsce. Jak dodał, śledczy nie wykluczyli hipotezy o tzw. samobójstwie rozszerzonym, nie wykluczyli też udziału osób trzecich.

Źródło: TVP Info, PAP, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Tysiące zatrzymanych. ICE zbiera żniwa
Tysiące zatrzymanych. ICE zbiera żniwa
Wpis Tuska bije rekordy popularności. Szeroko komentowany na świecie
Wpis Tuska bije rekordy popularności. Szeroko komentowany na świecie
Port Tiemriuk ciągle płonie. Rosjanie bezradni
Port Tiemriuk ciągle płonie. Rosjanie bezradni
Groźny wypadek na Rysach. Kobieta runęła 400 metrów w dół
Groźny wypadek na Rysach. Kobieta runęła 400 metrów w dół
Niemiecki polityk: zaproponujmy Rosji powrót do handlu gazem
Niemiecki polityk: zaproponujmy Rosji powrót do handlu gazem
Tragiczny pożar klubu w Indiach. Wśród ofiar zagraniczni turyści
Tragiczny pożar klubu w Indiach. Wśród ofiar zagraniczni turyści
Polska wskazuje dwa nazwiska i pisze do Interpolu [SKRÓT DNIA]
Polska wskazuje dwa nazwiska i pisze do Interpolu [SKRÓT DNIA]
To tu wracają dzieci porwane przez Putina
To tu wracają dzieci porwane przez Putina
"Staruch" zadzwonił do Nawrockiego. Chce ułaskawienia
"Staruch" zadzwonił do Nawrockiego. Chce ułaskawienia
Pogoda na święta. Małe szanse, że spełni się marzenie wielu osób
Pogoda na święta. Małe szanse, że spełni się marzenie wielu osób
NATO "ma przesłanki". Pavel wskazuje na Rosję
NATO "ma przesłanki". Pavel wskazuje na Rosję
Niemcy ramię w ramię z Izraelem. "Nie planujemy"
Niemcy ramię w ramię z Izraelem. "Nie planujemy"