Dramat w przedszkolu. Dwulatka doznała poparzeń drugiego stopnia

Dwuletnia dziewczynka z Wrocławia doznała poparzeń nóg i pośladków drugiego stopnia. Lekarze nie wykluczają, że mogą to być poparzenia chemiczna, na razie nie jest jednak wiadomo, jak doszło to tego incydentu.

Poparzone dziecko trafiło do szpitala
Poparzone dziecko trafiło do szpitala
Źródło zdjęć: © pap | Darek Delmanowicz
oprac. SB

14.03.2024 | aktual.: 14.03.2024 14:45

Jak relacjonowała matka dziewczynki, 9 lutego ojciec dwuletniej Somalii zawiózł ją do przedszkola Kids&Co. Już po około trzech godzinach rodzice dziewczynki dostali telefon z placówki, że dwulatce coś się przydarzyło. Na miejsce została wezwana także karetka.

Rodzice dziewczynki po przyjeździe na miejsce zobaczyli, że jej nogi, łącznie z pośladkami, są czerwone i pokryte pęcherzami. Opiekunki zeznały, że dziewczynka musiała zostać umyta i to właśnie wtedy zauważyły czerwone ślady na jej ciele.

Somalia spędziła w szpitalu 15 dni. "Lekarze stwierdzili, że było to oparzenie drugiego stopnia, w którym doszło do uszkodzenia 18 proc. całego ciała, przyczyna nie jest znana, prawdopodobnie termiczna, ale nie wykluczyli, że mogło to być podłoże chemiczne. Lekarze chirurgii dziecięcej oraz lekarz z prywatnej kliniki stwierdzili, że na pewno było to spowodowane czynnikiem zewnętrznym, a nie reakcją alergiczną" - napisała matka dziewczynki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Śledztwo w sprawie poparzonej dwulatki

Sprawę bada policja. Na pytanie, co byłą przyczyną obrażeń u dziecka, ma odpowiedzieć biegły. - Była pielęgnowana czy też myta środkami myjącymi tego dnia, w którym doszło do tych obrażeń. Te środki są zabezpieczone, są też zlecone badania fizykochemiczne tych produktów - powiedział w rozmowie z TVN24 starszy aspirant Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu

- Dziewczyny zostały wezwane na świadków. Postępowanie było i mam nadzieję, że jest prowadzone w sprawie - stwierdził Piotr Kulikowski, prezes firmy, która prowadzi żłóbek.

Czytaj także:

Źródło: Facebook/TVN24

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)