Dramat w Kościerzynie. Przyczyna śmierci dziecka ciągle nieznana
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała, że przeprowadzona sekcja zwłok nie dała jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną śmierci noworodka, który zmarł w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie. Nie udało się również ustalić, czy dziecko przyszło na świat żywe, czy już nie żyło w momencie narodzin.
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, prokurator Grażyna Wawryniuk, podała w czwartek, że pomimo przeprowadzonej sekcji zwłok, nadal nie jest jasne, co doprowadziło do śmierci noworodka w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie.
- Biegły po sekcji nie był także w stanie rozstrzygnąć, czy dziecko urodziło się żywe, czy martwe. Potrzebne są dalsze badania, dopiero wtedy sporządzona zostanie opinia końcowa - przekazała prokurator.
Śmierć noworodka w szpitalu w Kościerzynie
Do tragicznego zdarzenia doszło 12 kwietnia w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie. W związku z tym prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie potencjalnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia zarówno matki, jak i dziecka podczas porodu. Śledztwo ma na celu ustalenie, czy opieka nad matką i dzieckiem była sprawowana w sposób właściwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie stan zdrowia matki jest dobry i nie stanowi zagrożenia dla jej życia
Do sprawy odniosło się już kierownictwo szpitala, które podkreśla, że trwa postępowanie wyjaśniające, jak doszło do tragicznej śmierci chłopca. - Wstrzymujemy się od udzielania komentarzy z uwagi na to, by nie rodzić żadnych spekulacji - przekazała gazecie "Fakt" Marta Lorek, rzeczniczka Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie.