Dramat w Klimontowie. Śmierć podczas awantury o spadek
Tragiczny finał rodzinnej awantury o majątek w Klimontowie w woj. małopolskim. W ruch poszły noże: 43-latek nie żyje, a jego o 20 lat starszy wujek jest ciężko ranny. Zdaniem śledczych to 69-latek zabił siostrzeńca.
Dramat wydarzył się tuż przed weekendem, ale teraz od wydarzeniach w Klimontowie w powiecie proszowickim poinformowała małopolska policja. Mundurowi wyjaśnili, że w piątek otrzymali zgłoszenie, że na drodze leży zakrwawiony mężczyzna.
Rodzinny dramat w Małopolskiem. Nie żyje 43-latek
Na miejscu funkcjonariusze znaleźli 43-latka z licznymi ranami kłutymi na plecach i brzuchu.
Po rozmowach z sąsiadami, okazało się, że mężczyzna znajdował się na wysokości posesji, w której mieszkał. Został zabrany do szpitala, gdzie po przeprowadzonej operacji zmarł.
W trakcie przeszukania domu zamordowanego policjanci w jednym z pokojów znaleźli następnego rannego. 69-latek leżał na łóżku i również miał ślady po ciosach nożem.
Mężczyzna, pod nadzorem policji, trafił do szpitala. Według ustaleń śledczych, to właśnie on śmiertelnie ranił 43-letniego krewnego.
Wobec 69-latka zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na trzy miesiące.
Według ustaleń śledczych przyczyną zabójstwa były nieporozumienia na tle majątkowym.
Czytaj też: