Młoda Rosjanka chciała na wojnę. Nie żyje "korespondentka"
Rosyjska "korespondentka wojenna", a tak naprawdę działaczka Partii Narodowo-Bolszewickiej Zemfira Sulejmanowa zginęła w okupowanym Donbasie - informuje stacja NEXTA.
Rosyjskie media przekazują z kolei, że Zemfira Sulejmanowa zginęła na terenie Donieckiej Republiki Ludowej i powołują się na wpis na Telegramie pracownika mediów Kremla Siemiona Pegowa.
Wojna w Ukrainie. Zginęła działaczka "Innej Rosji"
Rosjanie twierdzą, że Sulejmanowa przyjechała w okolice Doniecka z Niżnego Nowogrodu pomagać rannym. Szykować się miała też rzekomo do pracy korespondentki wojennej.
Jednak media z Ukrainy zauważają, że Sulejmanowa była aktywną działaczką Partii Narodowo-Bolszewickiej. To ugrupowanie wprost wzywa do przyłączenia do Federacji Rosyjskiej terenów zamieszkanych w części przez ludność rosyjskojęzyczną, w tym całej Białorusi czy północnego Kazachstanu.
Ukraina: Rosja chcą przekierować energię na Krym
- Wiemy dobrze, że Rosjanie chcą przekierować energię, produkowaną przez Zaporoską Elektrownię Atomową, na Krym i całkowicie odciąć od tej energii te tereny Ukrainy, które znajdują się pod kontrolą rządu w Kijowie - powiedział ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow w wywiadzie dla ukraińskiej redakcji Głosu Ameryki.
- Będą również szantażować nas możliwością zastosowania elektrowni jako "pokojowej" broni jądrowej - dodał.
Reznikow powiedział też, że ukraińskie wojsko nie strzela w cele znajdujące się w pobliżu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Ukraiński minister dodał, że obecność rosyjskich żołnierzy na terenie tej największej siłowni jądrowej w Europie jest ryzykowną prowokacją, która stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego.
Zobacz też: Brytyjczycy szkolą ukraińskich żołnierzy. Tak wyglądają ćwiczenia
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski