ŚwiatDramat w Aleppo. Wstrzymana ewakuacja

Dramat w Aleppo. Wstrzymana ewakuacja

Sprzeczne doniesienia o sytuacji w Aleppo. Rosja twierdzi, że zakończyła się ewakuacja rebeliantów i ich rodzin. Tym doniesieniom zaprzecza syryjska opozycja.

Dramat w Aleppo. Wstrzymana ewakuacja
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | SANA

16.12.2016 | aktual.: 16.12.2016 13:56

Wysoki rangą przedstawiciel Czerwonego Krzyża poinformował, że wstrzymano ewakuację i zaapelował do wszystkich stron zaangażowanych wcześniej w tę operację o jej jak najszybsze wznowienie.

"Niestety operacja została wstrzymana. Nakłaniamy wszystkie strony o dopilnowanie, aby została jak najszybciej wznowiona i odbyła się we właściwych warunkach" - napisał w ośwadczeniu przedstawiciel Czerwonego Krzyża.

Natomiast przedstawiciel rebeliantów, na którego powołuje się agencja Reutera, zaprzecza wcześniejszym informacjom Rosjan i przekonuje, że ewakuacja z Aleppo jeszcze się nie zakończyła. Odniósł się tym samym do informacji ministerstwa obrony Rosji, które ogłosiło, iż operacja została zakończona, a z miasta wywieziono 9,5 tys. ludzi. Wśród nich ma być 4,5 tys. bojowników oraz 337 rannych. Według Kremla ewakuowano stamtąd wszystkie kobiety i dzieci.

Tymczasem według państwowej syryjskiej telewizji władze w Damaszku postanowiły wstrzymać ewakuację, która rozpoczęła się w czwartek, gdyż rebelianci próbowali opuścić Aleppo z zakładnikami, czyli członkami wojsk proreżimowych, których przetrzymują w niewoli. Ponadto chcieli wziąć ze sobą broń ciężką. Telewizja podaje też, że rebelianci ostrzelali konwój z ewakuowanymi.

Odwrotne informacje podaje turecka agencja prasowa Anatolia. Twierdzi, że powodem wstrzymania operacji było ostrzelania konwoju przez siły lojalne wobec prezydenta Syrii Baszara el-Asada.

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało w piątek, że syryjskie siły rządowe zakończyły zajmowanie wschodniej części Aleppo, które wcześniej było w rękach rebeliantów. Według Moskwy siły podległe reżimowi Baszara el-Asada likwidują pozostałe punkty oporu.

Rozejm w całym kraju?

Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że kolejnym etapem w sprawie Syrii będzie "ogólnokrajowe zawieszenie broni". Rozmowy mogą się odbyć w stolicy Kazachstanu, Astanie.

- Prowadzimy intensywne negocjacje z przedstawicielami zbrojnej opozycji, głównie dzięki mediacji Turcji. Podczas rozmowy telefonicznej uzgodniliśmy z prezydentem Erdoganem, że zaproponujemy różnym stronom konfliktu - my ze swej strony rządowi Syrii, a prezydent Turcji przedstawicielom zbrojnej opozycji - kontynuację procesu rozmów pokojowych na nowym terenie, którym mogłaby być stolica Kazachstanu, Astana - oświadczył Putin.

Jak dodał, te rozmowy pokojowe będą prowadzone obok negocjacji odbywającymi się co jakiś czas pod auspicjami ONZ w Genewie.

ONZ ostrzega

Zgodnie z planami ponad 40 tys. cywilów jest ewakuowanych do zachodniej części Aleppo, a 5 tys. rebeliantów z rodzinami do sąsiedniej prowincji Idlib. To właśnie los tych ostatnich niepokoi Organizację Narodów Zjednoczonych, bo tam walk nie wstrzymano. - Bez porozumienia politycznego lub zawieszenia broni Idlib stanie się kolejnym Aleppo - przestrzegł Staffan de Mistura, specjalny wysłannik ONZ do Syrii.

Wcześniej Iran domagał się, aby ewakuacja miejscowości w prowincji Idlib: al-Fuaa i Kefraja była częścią porozumienia, w ramach którego rebelianci i cywile od czwartku opuszczali Aleppo - twierdzą bojownicy i ONZ.

Po trwającym ponad cztery miesiące oblężeniu, w połowie listopada syryjska armia i sprzymierzone z nią milicje rozpoczęły ofensywę mającą na celu odbicie miasta. Umożliwiła ona odzyskanie ponad 90 proc. dzielnic Aleppo kontrolowanych przez rebeliantów od lipca 2012 roku.

Reżim Baszara el-Asada zapewne oficjalnie ogłosi odzyskanie miasta i zwycięstwo po zakończeniu ewakuacji.

oprac. A. Jastrzębski

onzsyriaewakuacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (256)