"Nie mogliśmy postąpić inaczej"
- Nie mogliśmy postąpić inaczej, rodzina zastępcza musi spełniać odpowiedni warunki, a ta rodzina takimi warunkami nie dysponuje. Dlatego chłopak musiał trafić tam, gdzie jego podstawowe potrzeby będą zaspokajane - tłumaczy Agnieszka Duszkiewicz-Nowacka, dyrektorka PCPR w Zgierzu.