Dramat rodziny zastępczej z Pustkowej Góry
Stracili dom w pożarze, zabrali im dziecko
Zabrali im dziecko, bo stracili dom w pożarze - zdjęcia
Ich dom spłonął pod koniec kwietnia. Siedzieli za domem w słoneczne południe, gdy ktoś zaprószył ogień w pokoju od strony drogi. Zanim się zorientowali, było już za późno. Policja wciąż prowadzi postępowanie wyjaśniające, które ma stwierdzić, jak doszło do pożaru.
Poszkodowani to rodzina zastępcza z Pustkowej Góry w gminie Parzęczew. Od kilku lat opiekowali się siedemnastoletnim Michałem, który był synem pierwszej żony pana Józefa.
W czasie, gdy dom się palił - Michał był w szkole. Po pożarze, na kilka dni przygarnęła go sąsiadka, która dała mu dach nad głową. Jednak decyzją Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie - chłopak trafił do domu dziecka, gdzie aktualnie przebywa.
Tekst i zdjęcia: Łukasz Sobieralski
"Za każdym razem sam stawałem na nogi"
- Tu już paliło się cztery razy i za każdym razem sam stawałem na nogi. Trochę ludzie pomogli, trochę sam i zawsze jakoś to było. Teraz tej pomocy nie ma wcale. Jeszcze chłopaka zabrali do domu dziecka, a przecież mógł tu u sąsiadki mieszkać - tłumaczy pan Józef.
"Nie mogliśmy postąpić inaczej"
- Nie mogliśmy postąpić inaczej, rodzina zastępcza musi spełniać odpowiedni warunki, a ta rodzina takimi warunkami nie dysponuje. Dlatego chłopak musiał trafić tam, gdzie jego podstawowe potrzeby będą zaspokajane - tłumaczy Agnieszka Duszkiewicz-Nowacka, dyrektorka PCPR w Zgierzu.
Będzie musiał się usamodzielnić
Michał w domu dziecka będzie przebywał do przyszłego roku, a potem będzie musiał się usamodzielnić. Pomoc na jaką może liczyć od instytucji publicznych, to kilka tysięcy złotych.
Mieszkają w komórce ze zwierzętami
Od pożaru pan Józef razem z obecną żoną mieszkają w komórce ze zwierzętami, bo to jedyne miejsce z dachem, gdzie mogą się schronić przed deszczem i chłodem.
452 zł i obietnica postawienia barakowozu.
Pan Józef nie otrzymał żadnego wsparcia, bo jak mówi kierownik parzęczewskiego GOPS-u Teresa Sadowska "on żadnej pomocy nie chciał". Gdyby jednak, mężczyzna zdecydował się udać do GOPSu po pomoc, otrzymałby 452 zł i obietnicę postawienia barakowozu.
Pomoc dla pana Józefa można kierować poprzez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Parzęczewie - tel.: 0 42 718 66 16.
Dla Michała - do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Zgierzu - tel.: 0 42 719 06 33.