ŚwiatDramat Mariupola. Władze: grozi nam wybuch epidemii

Dramat Mariupola. Władze: grozi nam wybuch epidemii

Mieszkańcy oblężonego od początku marca Mariupola, którym nie udało się ewakuować z miasta, muszą mierzyć się z kolejnym zagrożeniem: wybuchem epidemii - alarmuje rada miejska. - W zrujnowanym Mariupolu panują średniowieczne warunki życia - ocenia mer miasta Wadym Bojczenko.

Dramat Mariupola. Władze: grozi nam wybuch epidemii
Dramat Mariupola. Władze: grozi nam wybuch epidemii
Źródło zdjęć: © PAP | AA/ABACA
oprac. BAR

28.04.2022 | aktual.: 28.04.2022 18:32

Mariupolska rada miejska alarmuje na swoim kanale na Telegramie, że z powodu coraz wyższych temperatur powietrza, wielu martwych ciał pod gruzami budynków i skrajnie niehigienicznych warunków życia cywilów ukrywających się w okupowanym przez Rosjan mieście, istnieje tam duże ryzyko wybuchu epidemii.

"Blisko 100 tys. mieszkańców Mariupola cierpi nie tylko z powodu rosyjskich działań, ale też z powodu zagrożenia wybuchem epidemii cholery, dyzenterii lub zakażeń pałeczkami okrężnicy" - przekazano w komunikacie.

Jak poinformowała rada miasta, cywilom brakuje przede wszystkim dostępu do wody pitnej, kanalizacji i pożywienia.

"W Mariupolu panują średniowieczne warunki życia"

"Rosyjscy okupanci nie potrafią zapewnić mieszkańcom jedzenia, wody i lekarstw albo po prostu nie są tym zainteresowani. Blokują wszelkie próby ewakuacji, dlatego ludzie będą umierać. W zrujnowanym Mariupolu panują średniowieczne warunki życia. Potrzebna jest natychmiastowa i całkowita ewakuacja miasta" - zaapelował mer Mariupola Wadym Bojczenko.

Prawdopodobnie około 1000 mieszkańców Mariupola wciąż ukrywa się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie fabryki Azowstal, gdzie walczą pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Podejmowane w ciągu ostatnich dni przez stronę ukraińską próby ewakuacji cywilów z Azowstalu nie przyniosły rezultatu.

Oblężenie miasta przez rosyjskie wojska trwa od początku marca. W Mariupolu mają miejsce ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie