Badacz sztucznej inteligencji
Turing uważany jest za pioniera nowoczesnych komputerów. Po wojnie zaprojektował jeden z pierwszych elektronicznych, programowanych komputerów - składającego się z 1800 lamp Colossusa, który również został zbudowany w Bletchley Park. Był również pomysłodawcą tak zwanego testu Turinga - eksperymentu będącego próbą formalnego zdefiniowania sztucznej inteligencji.
Dla Turinga komputer miał być przede wszystkim odwzorowaniem ludzkiego mózgu. Mimo że do skonstruowania pierwszych komputerów, które mogłyby choć trochę zbliżyć się do sprawności ludzkiego umysłu, było jeszcze niewyobrażalnie daleko, już wtedy zastanawiał się, czy maszyny mogą myśleć. Uznał, że najważniejsze jest, na ile sposób myślenia i rozumowania maszyn jest podobny do ludzkiego. - Można to będzie sprawdzić, wyłącznie konfrontując komputer z człowiekiem niewiedzącym, że ma do czynienia ze sztuczną inteligencją - ogłosił światu uczony.
Tak narodził się słynny test Turinga. Aby komputer mógł zostać uznany za inteligentny, musi posługiwać się językiem w sposób jak najbardziej zbliżony do ludzkiego. Dzięki temu człowiek nie byłby w stanie rozróżnić, czy rozmawia z maszyną, czy z człowiekiem. Wymaga to od komputera nie tylko opanowania reguł składni i gramatyki, ale także czysto ludzkiej gry skojarzeń słownych, poczucia humoru, rozpoznawania kłamstwa i odczytywania ukrytych intencji.
Turing zakładał, że około 2000 r. 30 procent komputerów z pamięcią o pojemności około 119 MB (w czasach Turinga wydawało się to niewyobrażalnie dużo) będzie w stanie przejść pomyślnie jego test. Tak jednak nie jest mimo że komputery zyskały o wiele większą pamięć i moc obliczeniową, niż marzył Turing. Programiści i konstruktorzy komputerów wciąż mają nadzieję, że zaliczą test Turinga.
Przygotowują do niego zazwyczaj tak zwane boty, czyli programy konwersacyjne, których różne wersje, najczęściej o ludzkich imionach, są dostępne w internecie, choćby na stronach banków czy innych instytucji. Rozmowa z nimi rzeczywiście przypomina dialog z człowiekiem, jednak każdy sędzia testu Turinga, który zadałby botowi pytanie: ile jest 2345 x 0,356, natychmiast wychwyciłby cyfrową naturę rozmówcy. Po prostu prawdziwy człowiek nigdy nie udzieliłby odpowiedzi na to pytanie w ułamku sekundy. Co innego komputer - zrobi to bez wahania (chyba że jego programiści uprzedzą takie pytania i nauczą maszynę kłamać).