Draghi idzie pod prąd unijnych wytycznych. Twierdzi, że europejskie firmy będą mogły płacić za gaz w rublach
- Nie ma oficjalnej deklaracji, co oznacza naruszenie sankcji - powiedział włoski premier Mario Draghi w temacie płatności w rublach za rosyjski gaz. Zaznaczył też, że "większość importerów gazu już otworzyła swoje konto w rublach w Gazpromie". Wszystko to mimo że Ursula von der Leyen podkreśla, że płacenie za gaz w rublach to naruszenie sankcji Unii Europejskiej.
Mario Draghi przekonuje, że europejskie firmy będą mogły płacić za gaz w rublach bez naruszania sankcji. Twierdzi on, że "nie ma oficjalnej deklaracji, co oznacza naruszenie sankcji".
- Nikt nigdy nie mówił nic o tym, czy płatność w rublach narusza sankcje - stwierdził.
Premier Włoch, którego słowa przekazuje Bloomberg, powiedział również: "W rzeczywistości większość importerów gazu otworzyła już swoje konto w rublach u Gazpromu". Według Draghiego główny importer gazu w Niemczech zapłacił w rublach za rosyjski gaz.
Ze słów rzecznika niemieckiego koncernu Uniper, o których pisze Bloomberg, firma nie dokonała żadnych płatności w ramach nowego systemu, ponieważ ich termin nie przypada do końca maja. Odmówił on jednak komentarza, czy koncern otworzył konto w rublach.
Stanowisko Unii jest jasne
Jak podkreślała unijna komisarz ds. energii Kadri Simson, Komisja Europejska przedstawiła państwom członkowskim wytyczne dotyczące opłat w rublach.
Kadri Simson podczas nadzwyczajnego posiedzenia szefów resortów energetyki państw UE podkreśliła, że płacenie w rublach za pośrednictwem mechanizmu konwersji zarządzanego przez rosyjskie władze i drugiego dedykowanego konta w Gazprombanku jest naruszeniem sankcji.
- Płatności w rublach są oczywistym złamaniem sankcji, ponieważ dostarczają środków do operacji dla banku centralnego Rosji - tłumaczyła.
Polska i Bułgaria bez rosyjskiego gazu
Putin jeszcze pod koniec marca podpisał dekret, który zakłada, że zagraniczni odbiorcy, zaliczeni do grona "nieprzyjaznych państw", za gaz będą mogli płacić jedynie rosyjską walutą. Tym samym nakazał państwom zachodnim otwarcie od 1 kwietnia kont w Gazprombanku, aby móc nadal odbierać rosyjski gaz.
Stanowczo nie zgodziła się na to Polska. Jeszcze w kwietniu Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. Rosyjska spółka poinformowała, że powodem jest odrzucenie przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo płatności za gaz w rublach. Podobną decyzję Moskwa podjęła wobec Bułgarii.
Jak informował pod koniec kwietnia Bloomberg, czterech europejskich nabywców zapłaciło Gazpromowi za surowiec w rosyjskiej walucie.
Źródło: Bloomberg, PAP