Donald Tusk o krajach, które chcą płacić Rosji. "Nadal są w strefie euro, czy w strefie rubla?"
Donald Tusk odniósł się do pomysłu płatności w rublach za rosyjski gaz. W odpowiedzi na europejskie sankcje, Rosja zażądała od zachodnich państw, by płaciły za kupowany od niej gaz właśnie w walucie Rosji.
27.04.2022 15:15
"Słyszałem, że nie tylko Węgry, ale także Austria i Niemcy są gotowe zapłacić za rosyjski gaz w rublach. Czy nadal są w strefie euro, czy w strefie rubla?" - napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk.
Groźba Putina
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w czwartek, 31 marca, że podpisał dekret nakazujący od 1 kwietnia zagranicznym kontrahentom zapłatę za rosyjski gaz w rublach. Tym samym nakazał państwom zachodnim otwarcie od 1 kwietnia kont w Gazprombanku, aby móc nadal odbierać rosyjski gaz. - W przeciwnym razie dostawy do nieprzyjaznych krajów zostaną odcięte - stwierdził Putin w rosyjskiej telewizji państwowej
Zgodnie z dekretem płatności na rosyjskie konto mogą być nadal dokonywane w euro lub dolarach. Gazprombank przeliczy pieniądze na ruble i przekaże je Gazpromowi w rosyjskiej walucie. - W przypadku niewywiązania się z płatności dostawy zostaną wstrzymane - powiedział Putin. - Nie zajmujemy się działalnością charytatywną - dodał.
Rosja zakręca kurek
W środę rano szefowa KE mówiła, że wstrzymanie dostaw do odbiorców w Europie jest kolejną próbą wykorzystania gazu przez Rosję jako instrumentu szantażu. Kilka godzin później zarysowała plan Brukseli, który ma sprawić, że decyzja Gazpromu o odcięciu gazu od części krajów UE będzie miała jak najmniejszy wpływ na konsumenta – mieszkańca UE.
- Nie jest to zaskakujące, że Kreml próbuje nas szantażować, wykorzystując do tego paliwa kopalne. Przygotowywaliśmy się na to razem z państwami członkowskimi. Nasza reakcja będzie zjednoczona i błyskawiczna – oświadczyła szefowa KE w środę po południu.