Rosja wstrzymuje dostawy gazu do Polski. Premier Mateusz Morawiecki reaguje
- Otrzymaliśmy groźby ze strony Gazpromu w sprawie wstrzymania dostaw gazu. Polska przygotowywała się wcześniej do dywersyfikacji dostaw gazu i pozyskiwania go z różnych kierunków - powiedział w Berlinie premier Mateusz Morawiecki, komentując doniesienia, jakoby Rosja miała zablokować przepływ gazu do Polski. Szef rządu poinformował też o szczegółach rozmów z kanclerzem Olafem Scholzem.
26.04.2022 | aktual.: 26.04.2022 19:50
Gazprom poinformował we wtorek PGNiG, że od środy, od godziny 8 czasu polskiego, nastąpi całkowite wstrzymanie dostaw gazu w ramach kontraktu jamalskiego - podała polska spółka. Podanym przez Gazprom powodem jest odrzucenie przez PGNiG płatności w rublach.
Na informację zareagował już premier Mateusz Morawiecki, który przebywa we wtorek z wizytą w Berlinie. - Otrzymaliśmy groźby ze strony Gazpromu w sprawie wstrzymania dostaw gazu. Polska przygotowywała się wcześniej do dywersyfikacji dostaw gazu i pozyskiwania go z różnych kierunków. Ochronimy Polskę przed tak dramatycznym krokiem ze strony Rosji - zapewnił szef rządu po spotkaniu z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
Podczas konferencji prasowej premier podkreślił, że Polska jest bezpieczna z punktu widzenia dostarczania energii i dbałości o przemysł. - Będziemy być może musieli zastosować dodatkowe, radykalne metody ochronne, ale jesteśmy do tego przygotowani. (...) Mamy nasze magazyny wypełnione w 76 proc. To jest wysoki poziom wypełnienia - dużo wyższy niż większości krajów Europy. Dlatego także i w tym przejściowym czasie, zanim gazociąg bałtycki nie zostałby uruchomiony, będziemy mogli czerpać z tych naszych zasobów - powiedział Morawiecki.
Zobacz też: Mołdawia zagrożona? "To może być realny plan"
Polska wspiera Ukrainę militarnie. Morawiecki komentuje
Podczas konferencji prasowej Mateusz Morawiecki poinformował też o szczegółach rozmów z Olafem Scholzem. Jak wskazał, z kanclerzem Niemiec dyskutował m.in. o wsparciu wojskowym dla Ukrainy.
- W Donbasie rozpoczyna się największa bitwa pancerna od czasów II wojny światowej. To jest linia frontu walki o suwerenną Ukrainę. To, czy Ukraina wygra i przetrwa, zleży od odważnych decyzji - powiedział premier.
Zaznaczył, że Ukraina potrzebuje amunicji, artylerii oraz środków przeciwpancernych, przeciwrakietowych i przeciwlotniczych. - To jest coś, co Polska nie tylko dostarcza ze swoich własnych zasobów. Polska jest też aktywnym organizatorem tej pomocy na forum międzynarodowym - wyjaśnił Morawiecki.
Poinformował jednocześnie, że Polska przekazała "bardzo dużą pomoc w postaci nawet naszych czołgów". - Potrzebujemy jednak czołgów, które by weszły w to miejsce na stan posiadania naszej armii. To są tego typu konkretne rozmowy - tłumaczył szef polskiego rządu po spotkaniu z Scholzem.
Przeczytaj również: