ŚwiatDowódca komandosów z Mariupola napisał list do papieża. "Tak wygląda piekło na ziemi"

Dowódca komandosów z Mariupola napisał list do papieża. "Tak wygląda piekło na ziemi"

Serhij Wołyna błaga papieża Franciszka o pomoc w ratowaniu ludzi ze zniszczonego i oblężonego Mariupola. "Zwracam się do Ciebie o pomoc. Ponieważ nadszedł czas, kiedy modlitwy nie wystarczą" - pisze w liście ukraiński komandos.

Dowódca komandosów z Mariupola napisał list do papieża z prośbą o wsparcie. Źródło Twitter/
Dowódca komandosów z Mariupola napisał list do papieża z prośbą o wsparcie. Źródło Twitter/
Źródło zdjęć: © Ukraińska Prawda
Maciej Szefer

18.04.2022 | aktual.: 18.04.2022 16:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Major Serhij Wołyna, dowódca 36. Samodzielnej Brygady Morskiej w liście skierowanym do papieża Franciszka alarmuje, że sytuacja ludności w zrujnowanym Mariupolu jest tragiczna. Wskazuje też, że sam złożył przysięgę wierności i jest gotów walczyć do końca pomimo przytłaczającej przewagi nieprzyjaciela. Sytuację w mieście nazywa piekłem na ziemi i prosi o pomoc.

"Wasza Świątobliwość, Papieżu Franciszku! Nie jestem katolikiem, jestem prawosławnym. Wierzę w Boga i wiem, że światło zawsze zwycięża ciemność. Nie widziałem twoich apeli do świata i nie przeczytałem wszystkich twoich ostatnich wypowiedzi, walczę od ponad 50 dni w całkowitym okrążeniu i jedyne na co mam czas to zacięta walka o każdy metr miasta" - pisze na początku listu major Wołyna.

List do papieża. "Modlitwy nie wystarczą"

"Jestem wojownikiem, oficerem. Złożyłem przysięgę swojemu krajowi i jestem gotów walczyć do końca" - wyjaśnia ukraiński dowódca. "Pomimo przytłaczającej siły wroga, pomimo nieludzkich warunków na polu bitwy, ciągłego ostrzału artyleryjskiego i rakietowego, braku wody, żywności i lekarstw - walczymy dalej" - dodaje.

Mariupol. "Tak wygląda piekło na ziemi"

Serhij Wołyń opisuje, że nie chce koncentrować się na okropnościach, które widzi w mieście każdego dnia. Mimo to opisuje, jak wygląda codzienne życie w zrujnowanym mieście.

"W fabryce kobiety z dziećmi i niemowlętami mieszkają w bunkrach. Ranni umierają codziennie, bo nie ma lekarstw, wody, jedzenia. Zwracam się do Ciebie o pomoc. Ponieważ nadszedł czas, kiedy modlitwy nie wystarczą (...). Prawdopodobnie wiele w swoim życiu widziałeś. Ale jestem pewien, że nigdy nie widziałeś tego, co dzieje się w Mariupolu. Bo tak wygląda piekło na ziemi" - kończy ukraiński dowódca.

Źródło: Ukraińska Prawda/WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiemariupolpapież