Dosadna ocena kontrowersyjnego pomysłu Zbigniewa Ziobry. "Celem kary nie jest odwet"
• Ministerstwo sprawiedliwości pracuje nad nowelizacją kodeksu karnego
• Wprowadzona może zostać kara tygodniowego więzienia dla osób pierwszy raz popełniających przestępstwo
• Płk Olkowicz: to przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego
• Większość przypadków związanych z próbami samobójczymi ma miejsce w celach przejściowych - dodaje zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich
26.02.2016 | aktual.: 28.02.2016 19:39
Masz pytanie do Lecha Wałęsy? Zadaj je! Jutro o godz. 9 program #dziejesienazywo z byłym prezydentem
WP: Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad projektem nowelizacji kodeksu karnego. Jednym z nowych pomysłów może być wprowadzenie tygodniowego pobytu w więzieniu dla osób, które po raz pierwszy weszły w konflikt z prawem. Sam Zbigniew Ziobro przyznawał, że "kary grzywny to tylko pozór kary i robienie oka do przestępców".
Płk Krzysztof Olkowicz (zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich): Już dawno ustalono, że kara bezwzględna jest ostatecznością. Jest to wyraźnie wskazane w art. 58. Mówi on, że jeżeli nie ma innych możliwości ukarania, to wówczas stosuje się karę więzienia. Obecnie problemem jest co robić, by grzywna nie została zamieniona na karę pozbawienia wolności. Oczywiste jest, że przepuszczenie, zwłaszcza młodych ludzi, przez nie do końca wydolne reedukacyjne zakłady karne przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego. Zamiast spadku przestępczości nastąpi jego wzrost. Trzeba też pamiętać, że funkcją kary nie jest odwet. Przecież obecnie mamy do czynienia z 14-dniowym okresem celi przejściowej, gdzie diagnozuje się człowieka. Dopiero później ustala się w jaki sposób powinien on odbywać karę. Jak to pogodzić z 7 dniowym pobytem w więzieniu? Osobiście nie widzę sensu takiego pomysłu i takiej kary.
WP: Można jednak usłyszeć głosy, że taka kara miałaby cel wychowawczy. Pojawiają się również argumenty, że taki okres jest zbyt krótki, by przystosować się do życia w więzieniu.
- I może być również zbyt długi, by zapobiec samobójstwom. Większość przypadków związanych z próbami samobójczymi ma miejsce w celach przejściowych, czyli w momencie, gdy człowiek trafia do więzienia. Jest to miejsce, które od samego początku musi być poddane specjalnej obserwacji. Powtórzę jeszcze raz - celem kary nie jest odwet czy straszenie, a wzbudzanie w skazanym woli współdziałania w kształtowaniu jego społecznie pożądanych postaw.
WP: Przeciwnicy takich rozwiązań wskazują też na fakt, że polskie więzienia już teraz są przepełnione.
- Jest sprawą oczywistą, że wprowadzenie takich przepisów spowodowałoby wzrost liczby skazanych w aresztach tymczasowych. Już teraz nie ma najmniejszego uzasadnienia, by w polskich więzieniach było 70 tysięcy ludzi, przy tej przestępczości jaką mamy. Obecnie do więzień i tak trafia zbyt wiele osób, w stosunku do których powinno się stosować kary nieizolacyjne. Wprowadzenie podobnych przepisów pogłębiłoby tylko problem. W polskich więzieniach na jednego skazanego przypadają 3 metry. To jest kompromitująca w cywilizowanym, europejskim świecie ilość miejsca na jednego skazanego. Już teraz jest to nie do przyjęcia, zwłaszcza w kraju, który chce dążyć do standardów obowiązujących w Europie.
WP: Pojawiają się również głosy, że kierowanie do więzień ludzi nawet na tygodniowy pobyt może oznaczać stygmatyzowanie człowieka.
- Więzienie powinno być ostatecznością. Ta kara powinna być stosowana, gdy inne zawodzą. Może lepiej zastanówmy się, jak zacząć skutecznie wykonywać inne kary i aktywizować społeczeństwo, a nie jak je stygmatyzować. To jest absolutnie zły kierunek.
WP: Głównym założeniem nowelizacji ma być uelastycznienie katalogu kar pozbawienia wolności. Górna granica miałaby zostać podniesiona do 30 lat, a dolna do tygodnia. Niewykluczone, że wprowadzona zostanie również kara bezwzględnego pozbawienia wolności.
- Należy zadać sobie pytanie: jaki jest sens takich rozwiązań? Jeżeli to ma odstraszać od popełniania przestępstw, to przypomnę tylko, że gdy w Polsce obowiązywała kara śmierci, to zabójstw było dwa razy tyle, niż choćby w ubiegłym roku. Nadawanie nadmiernego znaczenia prewencji generalnej jest nieuzasadnione. Zaostrzenie prawa nie ma przełożenia na liczbę popełnianych przestępstw. Przestępca nie zastanawia się czy otrzyma bezwzględną karę dożywocia czy z możliwością zwolnienia warunkowego lub po 25 latach.
WP: Środowisko sędziowskie skarży się jednak, że obecne uregulowania, wedle których nie można orzec kary większej niż 15, a mniejszej niż 25 lat, są zbyt sztywne. Zmiany mogłyby umożliwić im wydawanie wyroków 17 lub 29 lat pozbawienia wolności.
- Niech oni zaczną wymierzać te 15 lat pozbawienia wolności. Osobiście rzadko widuję tak wysokie wyroki. Uważam, że uelastycznienie również niewiele zmieni.