Dorn: Polska prawdopodobnie dopuści Bułgarów i Rumunów na rynek pracy
Polska prawdopodobnie nie wprowadzi żadnych ograniczeń w dostępie pracowników z Bułgarii i Rumunii do rynku pracy po wejściu tych krajów do Unii Europejskiej w styczniu - powiedział minister spraw wewnętrznych Ludwik Dorn.
Obecnie nasz rząd pracuje nad odpowiednią decyzją i o ile mi wiadomo, z prognoz nie wynika, żeby Polskę miała zalać fala siły roboczej z Rumunii i Bułgarii - oświadczył Dorn na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych sześciu najludniejszych krajów Unii Europejskiej.
Po poprzednim rozszerzeniu UE w 2004 r. tylko trzy spośród 15 starych krajów Unii nie wprowadziły żadnych restrykcji w dostępie obywateli 10 nowych państw członkowskich do rynków pracy. Ponieważ Bułgaria i Rumunia są biedniejsze niż kraje z poprzedniej akcesji, oczekuje się, że jeszcze więcej państw zdecyduje się wprowadzić takie ograniczenia. Nawet Wielka Brytania i Irlandia, które w 2004 r. zdecydowały się pozostawić rynki pracy otwarte, teraz prawdopodobnie częściowo zamkną je przed Bułgarami i Rumunami.
W obradach tzw. G-6 uczestniczyli ministrowie z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Polski: John Reid, Nicolas Sarkozy, Wolfgang Schaeuble, Giuliano Amato, Alfredo Perez Rubalcaba i Ludwik Dorn. Dyskutowano głównie o terroryzmie, ekstremizmie wśród muzułmanów, imigracji oraz walce z przestępczością zorganizowaną.