Dopuszczono do protestów. Konsekwencje wobec dowódcy armii Brazylii
Prezydent Luiz Inacio Lula da Silva zwolnił w sobotę dowódcę armii Brazylii. Doszło do tego kilka dni po tym, jak generał oświadczył, że niektórzy dowódcy wojskowi zezwolili na protesty skrajnie prawicowych zwolenników byłego prezydenta Jaira Bolsonaro.
22.01.2023 | aktual.: 22.01.2023 15:25
Oficjalna strona brazylijskich sił zbrojnych poinformowała, że gen. Julio Cesar de Arruda został usunięty ze stanowiska szefa armii. Zastąpił go gen. Tomás Miguel Ribeiro Paiva, który był szefem Południowo-Wschodniego Dowództwa Wojskowego.
Podczas spotkania z prasą na początku tego tygodnia Lula powiedział, że "wielu ludzi z żandarmerii wojskowej i sił zbrojnych było współwinnych" i pozwoliło protestującym wejść do budynków rządowych. W innym wywiadzie prezydent zapowiedział, że "wszyscy wojskowi zaangażowani w próbę zamachu stanu zostaną ukarani, bez względu na stopień".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po tych uwagach Lula miał kilka spotkań z ministrem obrony Jose Mucio i dowódcami sił zbrojnych. Mucio zaprzeczył, że wspominali o zamieszkach z 8 stycznia, ale powiedział, że stosunki między wojskiem a rządem wymagają korekty.
W przeddzień zwolnienia Arrudy media opublikowały wideo z przemówieniem Paivy z początku tygodnia, w którym powiedział, że należy uszanować wyniki wyborów, aby zagwarantować demokrację.
Czytaj także: