Dopiski do oświadczenia Gajewskiej. Ruch Hołowni
Służby marszałka Sejmu Szymona Hołowni sprawdzą oświadczenie majątkowe Kingi Gajewskiej, po tym jak posłanka w ostatnich dniach dopisała pewne pozycje do rejestru korzyści. - Jeśli komisja dojdzie do wniosku, że doszło do uchybień, to będą z tego wyciągnięte konsekwencje - zadeklarował marszałek.
Kontrowersje wokół Arkadiusza Myrchy i Kingi Gajewskiej. Małżeństwo posłów Koalicji Obywatelskiej pobiera blisko 8 tys. zł dodatku na mieszkanie w Warszawie, choć mają dom w Błoniu pod stolicą. Myrcha przekonywał w TVP Info, że dom jest niewykończony i nie można w nim mieszkać.
Wątpliwości budzą też wydatki z ryczałtu na biura poselskie. Na przykład Myrcha do swojego biura w Toruniu kupił nie jeden a aż cztery ekspresy do kawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Bardzo dobry manewr". Ekspert chwali decyzję Tuska
To nie jedyny problem. Gdy na jaw wyszła kwestia dopłat do mieszkania, Kinga Gajewska 7 października uzupełniła rejestr korzyści - to spis zarobków czy darowizn, jakie poseł dostaje poza pełnieniem swojego mandatu.
W dokumencie znalazły się dwie pozycje, dopisane ręcznie: "darowizna domu w budowie o powierzchni 166 metrów kwadratowych od rodziców (wykazane w oświadczeniach majątkowych złożonych na początek X kadencji Sejmu RP oraz w 2022 roku)" oraz "darowizna od męża 40 000 zł".
Hołownia: służby sprawdzają oświadczenie
O sprawę oświadczenia Gajewskiej dziennikarze zapytali marszałka Sejmu Szymona Hołownię.
- Poprosiłem moje służby, żeby to wnikliwie sprawdziły. Jeśli komisja, która sprawdza w tej chwili oświadczenia, dojdzie do wniosku, że doszło do jakichś uchybień na pewno skierujemy wniosek do Komisji Etyki Poselskiej i z tego konsekwencje będą wyciągnięte - zadeklarował.
Czytaj więcej: