Dopadli go po 30 latach w Ameryce Środkowej. Odpowie za zbrodnię w USA
Jose Lazaro Cruz, mężczyzna, który w roku 1991 roku zabił swoją 24-letnią żonę i zbiegł na Kostarykę, by unikać wymiaru sprawiedliwości, po 30 latach wrócił na miejsce zbrodni, do hrabstwa Fairfax w Wirginii. Nie zrobił tego z własnej woli, lecz w wyniku ekstradycji. Po trzech dekadach stanie przed obliczem wymiaru sprawiedliwości.
Mord, za który dopiero teraz Jose Lazaro Cruz odpowie przed sądem w USA, popełniony został 30 kwietnia 1991 roku. To wówczas funkcjonariusze policji hrabstwa Fairfax zostali wezwani na miejsce zbrodni, w którym znaleziono martwą Anę Jurado. 24-latka została pchnięta nożem.
Od początku podejrzenie padło na jej męża, z którym była już w separacji, ojca trójki jej dzieci. Nie udało się jednak nawet zadać mu pierwszych pytań o okoliczności śmierci jego byłej partnerki, bo Cruz wyparował jak kamfora.
Dopadli go po 30 latach w Ameryce Środkowej. Odpowie za zbrodnię w USA
Jak podaje CNN, teraz wiadomo, że sprawca zbrodni próbował udać się do Kanady. Skorzystał z pomocy przemytnika, który przeprowadził go przez zieloną granicę. Ostatecznie znalazł się w Salwadorze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To była dobra kryjówka. Stany Zjednoczone do 2000 roku miały żadnych mechanizmów umożliwiających ekstradycję poszukiwanych osób, więc mężczyzna, choć dla śledczych był niewątpliwym sprawcą zbrodni, pozostawał przez wiele lat bezkarny. Nie znaleziono go nawet wówczas, gdy przepisy umożliwiały sprowadzenie go do kraju i postawienie w stan oskarżenia.
Lazaro Cruz rozpoczął w Salwadorze nowe życie. Ożenił się ponownie i miał jeszcze kilkoro dzieci. Sielanka skończyła się 29 lipca 2022 roku. Został aresztowany podczas próby wjazdu do Kostaryki.
W poniedziałek znalazł się w ośrodku więziennym hrabstwa Fairfax, po ekstradycji. Teraz 62-letniego mężczyznę czeka proces za zbrodnię, którą popełnił w wieku 32 lat.