Doniesienia o nakazie wprowadzenia "trzeciej płci" to nieprawda. Wyjaśniamy, dlaczego

"Trybunał Konstytucyjny Niemiec nakazał wprowadzenie trzeciej płci" - taka informacja obiegła niedawno media w Polsce i wywołała niemałe poruszenie. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, a orzeczenie trybunału skutkuje czym innym, niż twierdzono.

Doniesienia o nakazie wprowadzenia "trzeciej płci" to nieprawda. Wyjaśniamy, dlaczego
Źródło zdjęć: © iStock.com | f8grapher
Patryk Osowski

15.11.2017 | aktual.: 16.11.2017 07:58

"Wbrew doniesieniom niektórych polskich i zagranicznych mediów, orzeczenie nie nakazuje wprowadzenia 'trzeciej płci', ponieważ trybunał jedynie sprzeciwił się przepisom, które zmuszały osoby cierpiące na obojnactwo do rejestrowania się jako bezpłciowe" - informuje instytut Ordo Iuris. Zdaniem prawników organizacji, niemiecki trybunał stwierdził, że brak możliwości wpisania do aktu urodzenia adnotacji o "innej płci" jest niezgodny z prawem każdego człowieka do swobodnego rozwoju osobowości.

Kazus Vanji, która urodziła się jako obojnak

Informacja o decyzji Trybunału Konstytucyjnego w Niemczech odbiła się echem na całym świecie. Skąd całe zamieszanie? Chodzi o to, że dla niektórych osób, określenie swojej płci jako "kobieta" lub "mężczyzna" stanowi nie lada problem. Taką osobą jest np. Vanja, która urodziła się jako obojnak. Obojnacy (hermafrodyci) ze względu na brak stosownego chromosomu (zaburzenia hormonalne) mają zarówno męskie jak i żeńskie cechy płciowe.

Po urodzeniu w 1989 roku Vanji wpisano do rubryki płeć żeńską. Na pierwszy rzut oka może to dziwić, gdyż Vanja nosi dziś brodę. W takiej sytuacji jak ona jest w Niemczech ok 80-120 tys. osób. Według wydanego teraz wyroku Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, zmuszanie osób interseksualnych do urzędowego określenia się jako mężczyzna lub kobieta jest dyskryminujące.

Prawdopodobnie całkowicie zrezygnują z rejestrowania płci obywateli

Zdaniem Ordo Iuris, orzeczenie trybunału nie musi więc oznaczać wymogu ustanowienia "innej" niż męska lub żeńska płci, ale również "całkowitą rezygnację z rejestrowania płci obywateli". Z kolei mówienie o "nakazie wprowadzenia trzeciej płci" jest po prostu nieprawdziwe.

"O ostatecznym kształcie ustawy zdecyduje niemiecki parlament, od którego zależy, czy ograniczy się do prostego wykonania orzeczenia FTK, umożliwiając np. podawanie w aktach urodzenia adnotacji o obojnactwie albo w ogóle rezygnując z rejestracji płci, czy też wykorzysta to rozstrzygnięcie jako pretekst do wywrócenia porządku społecznego i wprowadzi trzecią płeć" - czytamy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)