Episkopat Niemiec: wyrok ws. "trzeciej płci” jest zrozumiały
Decyzja niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. trzeciej płci odbiła się szerokim echem w Polsce. "Wiadomości” TVP mówiły o "niemieckiej rewolucji”. Jak widzi to Kościół?
Oficjalna reakcja Kościoła katolickiego w Niemczech na wyrok jest wyważona.
"Tam, gdzie nie można dokonać jednoznacznego przyporządkowania płci człowieka, nie może on być zmuszany przez przepisy prawne lub społeczne zwyczaje, by określić swoją płeć wbrew temu, czym się czuje i deklarować coś, co do niego nie pasuje” – stwierdza rzecznik Episkopatu Niemiec, Matthias Kopp.
Nawiązując do obowiązującej od 2013 roku regulacji o możliwości zrezygnowania z określenia płci w dokumentach urzędowych dodaje, że dokonanie "pozytywnego przyporządkowania” jest lepsze niż zrezygnowanie z możliwości zadeklarowania swojej płci. "W tym kontekście wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego z 8 listopada 2017 jest zrozumiały” – podsumowuje rzecznik.
Kobieta, mężczyzna i …
Chodzi o rzecz zdawałoby się banalną – zakreślenie na urzędowych formularzach opcji "kobieta” lub mężczyzna”. To, co dla większości wypełniających je osób jest czymś oczywistym, dla osób interseksualnych jest czymś więcej niż tylko formalnością. To kwestia poczucia własnej tożsamości i godności.
Taką osobą jest Vanja, która urodziła się jako obojnak. Obojnacy (hermafrodyci) ze względu na brak stosownego chromosomu (lub zaburzenia hormonalne) mają zarówno męskie jak i żeńskie cechy płciowe.
Po urodzeniu w 1989 roku Vanji wpisano jednak do rubryki płeć żeńską. Na pierwszy rzut oka to może dziwić, gdyż Vanja nosi dziś brodę. "Wszyscy mamy pewną tożsamość, to, jak postrzegamy siebie. Przez to trudno mi było znaleźć słowa, by określić, kim naprawdę jestem. To rodziło problemy w okresie dorastania” - tłumaczył(a) Vanja w jednym z wywiadów telewizyjnych.
W takiej sytuacji jak Vanja jest w Niemczech według różnych danych od 80 do 120 tys. osób. Według wyroku Federalnego Trybunału Konstytucyjnego podjętego stosunkiem głosów 9 do 1, zmuszanie osób interseksualnych do urzędowego określenia się jako mężczyzna lub kobieta jest dyskryminujące.
"Zasługują na pełny szacunek”
Z wyrokiem tym zgadza się też katolicki teolog prof. Andreas Lob-Hüdepohl. Reprezentował on Episkopat Niemiec w pracach Rady Etyki, która na zlecenie Bundestagu zajmowała się problemem dyskryminacji osób interseksualnych. "Z etycznego punktu widzenia interseksualność jest fizjologicznie uwarunkowanym, nadzwyczajnym wariantem zwykłej dwupłciowości ludzkiego życia” – stwierdził w rozmowie z DW, podkreślając, że osoby interseksualne "zasługują na pełne uznanie i szacunek”.
Niemiecki Trybunał Konstytucyjny nakazał rządowi Niemiec wprowadzić stosowne zmiany w przepisach (i formularzach) do końca 2018 roku. Obok opcji: płeć "męska” i "żeńska” pojawi się tam trzecia – "inter” lub "różna”.
Bartosz Dudek