Doniesienia o decyzji sądu. W tle sprawa Wąsika i Kamińskiego
W mediach pojawiły się informacje o decyzji sądu ws. Macieja Wąsika i Marusza Kamińskiego i wstrzymaniu wykonania kary - na ich wniosek. To nieprawda. Wniosków nie było, a sąd nie podjął takiej decyzji. Jego działania dotyczyły pozostałych skazanych - byłych funkcjonariuszy CBA Grzegorza P. i Krzysztofa B.
Warszawski Sąd Okręgowy w grudniu wydał prawomocny wyrok dwóch lat więzienia dla byłych ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz po roku dla dwóch funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wyrok dotyczył działań operacyjnych podczas afery gruntowej w trakcie pierwszych rządów PiS. Oskarżono ich i skazano za przekroczenie uprawnień.
W 2015 roku cała czwórka została ułaskawiona przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zrobił to on jednak zanim wyrok się uprawomocnił.
W piątek w mediach pojawiła się informacja, że "Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieście zdecydował o wstrzymaniu kary w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do czasu rozpoznania ich wniosku o jej odroczenie". Portal Onet.pl podał, że takie informacje przekazała portalowi sędzia Aleksandra Smyk. Podobnie zrobił Polsat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do sprawy odniósł się zainteresowany - Maciej Wąsik. "Ani ja, ani Mariusz Kamiński, ani nasi pełnomocnicy nie składaliśmy żadnego wniosku do sądu o odroczenie kary. To fejk" - czytamy w jego wpisie na portalu X (dawniej Twitter).
Jak przekazał Wirtualnej Polsce wiceprezes Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia Piotr Maksymowicz, wnioski o odroczenie złożyli tylko skazany Grzegorz P. oraz obrońca skazanego Krzysztof B.
"Tych osób dotyczyły wydane w dniu dzisiejszym postanowienia w przedmiocie wstrzymania wykonania kary" - podkreślił Maksymowicz.
W sprawie Macieja Wąsika i Michała Kamińskiego nie było nowych decyzji. Prezes sądu w odpowiedzi na medialne pytania przyznaje, że do sądu wpłynęły informacje dotyczącej Wąsika i Kamińskiego od marszałka Sejmu Szymona Hołowni (w tym m.in. o odwołaniu się do Sądu Najwyższego).
Chaos w SN
Przypomnijmy, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN zdecydowała o uchyleniu postanowienia marszałka Sejmu w sprawie wygaśnięcia mandatów Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika. Tym samym obu polityków nadal chroni immunitet.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej jest m.in. przez Trybunał Sprawiedliwości UE, uważana za niespełniającą kryteriów niezawisłego sądu. Z tego też powodu marszałek Sejmu Szymon Hołownia chciał, by sprawą Kamińskiego oraz Wąsika zajęła się Izba Pracy SN.
Prezes Izby Pracy sędzia Piotr Prusinowski zapowiedział, że instytucja zajmie się sprawą odwołania Kamińskiego od decyzji Hołowni 10 stycznia.
Czytaj więcej: