Donald Tusk zabrał głos ws. Polski. "Powiem tak brutalnie. PIS nie jest na wieki wieków"
- Jest kilka fundamentalnych powodów, którymi się martwię - powiedział Donald Tusk. Dodał, że nie wybiera się na emeryturę i wróci do Polski. Do tego czasu "będzie robił wszystko, aby Polska nie ucierpiała, szczególnie w kwestiach budżetowych". Na koniec złożył życzenia Jarosławowi Kaczyńskiemu.
30.03.2018 | aktual.: 30.03.2018 19:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Polska jest w tej chwili przede wszystkim wielkim zadaniem - mówił szef Rady Europejskiej w wywiadzie dla TVN24. - Nie będę ukrywał, że stan państwa w kontekście prawa, szanowania konstytucji, niezależności sądownictwa i tego wszystkiego, co także w ostatnich dniach znalazło się na czołówkach gazet w Polsce, każe mi myśleć o tym właściwie 24 godziny na dobę, często z niepokojem - dodał.
Zobacz także
Donald Tusk zabrał głos ws. zatrzymania wiceministra Jacka K. - Sprawa jest o wiele poważniejsza, niż domysły PiS i próba uderzenia we mnie. Ważne, żeby istotę tego problemu dobrze określić. Używa się telewizji rządowej, policji i prokuratury, wybierając człowieka, który zachowuje się bez zarzuty. Robi się z niego ofiarę dla korzyści politycznej. To druzgocące dla państwa prawa - ocenił.
"Nie wybieram się na emeryturę. W 2019 roku będę w Polsce"
- Nie mam żadnych wątpliwości, że próba budowy ciągłego poczucia zagrożenia i sensacji, służą politycznej hucpie - wyjaśnił. Ale szybko dodał, że "będzie robił wszystko, żeby Polska nie ucierpiała, zwłaszcza w kwestiach budżetowych".
- Chcę, żeby w Brukseli wszyscy uznali, że w Polskę dalej warto inwestować. Powiem brutalnie: PiS nie jest na wieki wieków - dodał Tusk. Wyjaśnił, że w debacie w Europie w temacie państwa prawa "nie będzie usprawiedliwiał złych działań PiS".
- Zarówno premier Szydło, jak i premier Morawiecki nie byli i nie są zainteresowani współpracą ze mną, choć takie sygnały wysyłałem. Nie będę płakał z tego powodu. Do tanga trzeba dwojga - zdradził.
- Nie wybieram się na emeryturę. W 2019 roku będę w Polsce i niech nikt nie myśli, że będę wyłącznie oglądał telewizję - zapowiedział. Dodał szybko, że "nie będzie teraz formułował scenariuszy, ale ma nadzieję, że nie będzie scenariuszy ratunkowych".
"Bałem się o niego, gdy wybito szybę w jego domu"
Tusk mówił również o zeznaniach jego syna przed komisją ds. Amber Gold. - Jest przedmiotem nagonki, to nie zostawia wątpliwości. Mój syn jest uczciwym, inteligentnym i dzielnym człowiekiem. Cierpię, gdy widzę, co niektórzy starają się robić mojemu dziecku, nawet jeśli jest dorosłym mężczyzną. Bałem się o niego, gdy wybito szybę w jego domu. Państwo nie potrafiło wykryć sprawców, a mecenasowi Giertychowi wystarczyły na to trzy dni - wyjaśnił.
- Jarosławowi Kaczyńskiemu życzyłbym pogody ducha i więcej szczęścia w prywatnym życiu. Wielkanoc to czas perspektywicznej nadziei. Życzę Polakom nadziei. Zawsze warto ją mieć, może kiedyś się spełni - dodał na koniec.