Donald Tusk spotka się z Borysem Budką. Jest nowy, zaskakujący scenariusz
Nie przejęcie władzy w PO, nie miejsce w Senacie, a wybory prezydenckie w 2025 roku - taki, według kilku naszych rozmówców z Platformy, ma być realny i długofalowy plan Donalda Tuska. Były premier zapowiedział powrót do polskiej polityki, ale nie sprecyzował, w jakiej roli. O swoich planach Tusk ma rozmawiać z Borysem Budką w najbliższych dniach.
09.06.2021 | aktual.: 09.06.2021 19:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeden z naszych informatorów snuje scenariusz dla Tuska: - Donald wraca jako patron. Przyciąga tych, którzy od nas odeszli. Byłych wyborców, może też paru polityków. Dzięki niemu odbijamy się na 25-30 proc., stery w partii przejmuje Trzaskowski, a Tusk celuje w 2025 rok w wybory prezydenckie.
Kolejny rozmówca: - Dudy już nie będzie, PiS może tak mocnego kandydata ze swojego punktu widzenia już nie znaleźć. Ludzie będą PiS-em zmęczeni. Dla Tuska to będzie idealny moment.
Być może taki jest scenariusz, który pisze sobie były premier i były szef Rady Europejskiej. A może jednak powrót Tuska do polskiej polityki będzie bardziej zdecydowany: Budka po dwóch latach odejdzie z funkcji przewodniczącego Platformy, a schedę po nim przejmie Tusk. - Wszystkie furtki są otwarte - twierdzą politycy PO.
O scenariuszach na przyszłość Donald Tusk ma rozmawiać z Borysem Budką w najbliższych dniach. Polska Agencja Prasowa podaje, że stanie się to w przyszłym tygodniu. Politycy spotkają się w Sopocie lub w Warszawie. Niewykluczone jest także spotkanie w Brukseli - Tusk ciągle bowiem przewodniczy Europejskiej Partii Ludowej.
Tusk wesprze Budkę? PO czeka na powrót
Spotkanie było zapowiadane już wcześniej, w miniony piątek na antenie TVN24. - Jestem z Borysem Budką umówiony na poważną rozmowę - mówił wówczas Tusk. Tematem ma być m.in. wzmocnienie kondycji Platformy Obywatelskiej i całej opozycji.
Borys Budka podkreślił we wtorek - tuż przed spotkaniem klubu Koalicji Obywatelskiej - że utrzymuje stały kontakt z byłym premierem. - To nie jest nic nadzwyczajnego, bo myśmy się widzieli i w grudniu, i w lutym, i w kwietniu. To jest takie tradycyjne spotkanie, na którym rozmawiamy o polityce, rozmawiamy o sprawach europejskich. Donald Tusk jest szefem Europejskiej Partii Ludowej, jest dużo tematów europejskich, więc będziemy też o tym rozmawiać, a w regularnym kontakcie telefonicznym jesteśmy każdego tygodnia - mówił szef PO.
- Tusk stęsknił się za polską polityką. Jego powrót jest przesądzony - twierdzi w rozmowie z WP poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński.
- Jesteśmy w takim momencie, że potrzebne są wszystkie ręce na pokład. Cieszę się z deklaracji Tuska o większym zaangażowaniu się w polską politykę, bo na pewno ma on wielką zdolność mobilizacyjną dla części elektoratu - mówi Wirtualnej Polsce poseł PO Robert Kropiwnicki, jeden z najbliższych współpracowników Borysa Budki.
Podobnie twierdzi Adam Szłapka, polityk Koalicji Obywatelskiej i szef Nowoczesnej: - Na pokładzie opozycji muszą zmieścić się wszyscy. I wszyscy muszą wiosłować. Zaangażowanie Donalda Tuska byłoby bezcenne - mówi Wirtualnej Polsce.
W jaki sposób miałby konkretnie zaangażować się Tusk? - To zależy od samego Donalda - podkreśla Robert Kropiwnicki. - Może będzie chciał kandydować do Sejmu, może uczestniczyć w pracach bieżących, a może zamierza zostać patronem Platformy - wymienia potencjalne scenariusze nasz rozmówca.
Posłanka PO Joanna Kluzik-Rostkowska w rozmowie z WP przyznaje z kolei, że "Tusk jest potrzebny nie tyle opozycji, ile samej Platformie". - PO musi być partią dominującą, budującą silną opozycję. Ale najpierw musi odbudować siebie. W związku z tym Donald Tusk, który deklaruje, że zrobi wszystko, by sytuację w Platformie naprawić, mówi dokładnie to, co ja chciałabym usłyszeć - mówi nam Kluzik-Rostkowska.
A wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie z WP przyznaje: - Platforma musi sama sobie dać radę. Deklaracje Donalda Tuska bardzo mnie jednak cieszą. Musimy wszyscy być razem. I być siłą sprawczą.
Czy Kidawa-Błońska ucieszyłaby się, gdyby Tusk przejął Platformę? - Bardzo - deklaruje wicemarszałek Sejmu.