ŚwiatDonald Tusk proponuje rozwiązanie kryzysu migracyjnego. "Regionalne platformy wysiadkowe"

Donald Tusk proponuje rozwiązanie kryzysu migracyjnego. "Regionalne platformy wysiadkowe"

Stworzenie "regionalnych platform wysiadkowych" to pomysł Donalda Tuska na kryzys migracyjny. To miejsca gdzie dochodziłoby do oddzielenia uchodźców od migrantów ekonomicznych. O takie rozwiązanie od dawna zabiegał m.in. Viktor Orban.

Donald Tusk proponuje rozwiązanie kryzysu migracyjnego. "Regionalne platformy wysiadkowe"
Źródło zdjęć: © East News
Oskar Górzyński

Plan stworzenia ośrodków przejściowych dla migrantów znalazł się w opublikowanym przez szefa Rady Europejskiej wstępnym projekcie konkluzji z nadchodzącego szczytu Rady 23 czerwca.

"Rada Europejska wspiera rozwój koncepcji regionalnych platform wysiadkowych w bliskiej współpracy z UNHCR [Biurem Wysokiego Przedstawiciela ONZ ds. uchodźców] i IOM [Międzynarodową Organizacją ds. Migracji]. Takie platformy powinny zapewnić szybki proces rozróżniania między migrantami ekonomicznymi i tymi, którzy potrzebują ochrony międzynarodowej" - czytamy w projekcie.

Dodatkowym celem stworzenia takich placówek ma być zniechęcenie migrantów przed podjęciem podróży przez Morze Śródziemne. Jak podaje portal Politico, według wstępnych planów, jeden ośrodek miałyby powstać w Albanii, a drugi w Tunezji. Ale ostateczna decyzja na temat lokalizacji jeszcze nie została podjęta.

Pojawienie się tej propozycji w dokumencie Tuska to znak, że w europejskiej debacie na temat migracji przewagę zyskali zwolennicy twardego podejścia. Projekt konkluzji jest wynikiem zakulisowych rozmów przewodniczącego Rady z przywódcami państw członkowskich.

Triumf Orbana

Pomysł tworzenia przejściowych obozów poza granicami Europy był dyskutowany od dawna, jednak często spotykał się z krytyką m.in. międzynarodowych organizacji. Jednym z największych zwolenników takiego rozwiązania był Viktor Orban, który po raz pierwszy otwarcie zgłosił ten pomysł w 2016 roku.

Plan powinien też zadowolić nowy rząd w Rzymie, który zapowiadał chęć zmiany dotychczasowego status quo w sprawie migracji. Zbudowanie ośrodków zapobiegłoby też takim sytuacjom jak z ubiegłego tygodnia, kiedy Włochy i Malta odmówiły przyjęcia statku Aquarius z ponad 600 migrantami na pokładzie. W rezultacie statek przez prawie tydzień krążył po Morzu Śródziemnym, aż w końcu na jego przyjęcie zgodziła się Hiszpania. Według nowego rozwiązania, takie statki byłyby od razu kierowane do "platform".

Drugą częścią planu jest reforma systemu azylowego, czyli konwencji dublińskiej. Z dokumentu wynika, że unijni liderzy jeszcze nie porozumieli się jednak w tej sprawie. Ta kwestia stała się ostatnio jeszcze bardziej pilna ze względu na kryzys w Niemczech, gdzie Horst Seehofer, szef MSW i lider współrządzących chadeków z Bawarii (CSU) zagroził przywróceniem kontroli granicznych i zawracaniem nieuprawnionych imigrantów. Chodzi o tych przybyszów, którzy wcześniej składali wnioski o azyl w innych krajach lub ich prośby zostały odrzucone.

Po negocjacjach CSU zgodziła się jednak wstrzymać z tym ruchem i dać czas Angeli Merkel na znalezienie europejskiego rozwiązania. Jeśli kanclerz tego nie zrobi, przyszłość rządzącej koalicji w Berlinie stanie pod znakiem zapytania. A chaos i konsekwencje mogą wpłynąć na resztę Europy.

Według dr Alexandra Clarksona, politologa z King's College w Londynie, plan zaproponowany przez Tuska jest próbą pogodzenia postulatów Wschodu i Zachodu Europy. Ale może natrafić na problemy.

- Jeśli Tunezja i Albania będą gościć te obozy, będą zapewne domagać się znaczącej finansowej rekompensaty i większego dostępu do unijnego rynku. W końcu to one trzymałyby w ręku wszystkie karty - zauważa Clarkson.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (57)