Donald Tusk ostro ocenia. "Włos się jeży na głowie. Nawet ja bym tego nie wymyślił"

Rafał Trzaskowski złożył już w PKW dokumenty rejestrujące swój komitet wyborczy. W Brukseli podpisy na listach poparcia zaczął dla niego zbierać Donald Tusk. Jak mówił dla Polsat News, "to potrzeba serca". - Cieszę się, że można pokazać, że nie tylko Warszawa, nie tylko Gdańsk, ale też ci, którzy są z różnych powodów poza granicami też chętnie pomogą - powiedział.

Skomentował także wniosek o wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego. Stwierdził, że "zaufanie się albo ma, albo nie". W jego opinii "ta ekipa na pewno go nie ma, a w szczególności, ci którzy są odpowiedzialni za pandemię, te dwuznaczności i tę fatalną atmosferę wokół biznesów jakie prowadzi ministerstwo zdrowia".

Zaznaczył także, że "wszystko rozsypało się przy pierwszej poważnej próbie, jakiej został poddany obecny rząd - czyli pandemii".

Stwierdził, że rządzący mieli wyjątkowe szczęście, że przez do tej pory panowały dość łatwe okoliczności do sprawowania władzy. O informacjach wokół Ministerstwa Zdrowia powiedział: "Włos się jeży na głowie". Podsumował, że on by nawet na to nie wpadł, "gdyby chciał wymyślić najczarniejszą propagandę na temat tego rządu".

Donald Tusk zbierał w Brukseli podpisy poparcia na rzecz kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Wcześniej obiecał co najmniej 100 podpisów. Dał sobie na to godzinę. Teraz już chwali się, że jest dużo lepiej. "Obiecałem sto. W godzinę zebraliśmy trzysta. I zbieramy dalej" - napisał były premier.

Na tę wiadomość zareagował Rafał Trzaskowski. "Dziękuję" - napisał.

Mateusz Morawiecki wystąpił w czwartek z prośbą o udzielenie jego rządowi wotum zaufania. Po jego przemówieniu wywiązała się burzliwa debata. Po długiej dyskusji Sejm wyraził wotum zaufania dla rządu premiera Morawieckiego.