Donald Tusk o reformie szkolnictwa. Padła ważna deklaracja
Donald Tusk zapowiedział, że po ewentualnych wygranych wyborach przez jego partię nie będzie powrotu do gimnazjów. - Ja bym raczej przestrzegał przed kolejną rewolucją systemową i organizacyjną - podkreślił szef PO. Były wicepremier wypowiedział się również ws. podwyżek dla nauczycieli.
09.07.2022 | aktual.: 09.07.2022 14:28
Jednym z pytań, które Donald Tusk usłyszał na spotkaniu z młodymi na Meet Up Nowa Generacja Platformy Obywatelskiej było: "jak naprawić polską edukację, zniszczoną przez pana Czarnka i panią Zalewską, co zrobić, żeby szkoła była dla uczniów?". To właśnie po tym pytaniu na sali można było usłyszeć wiwaty i gromkie brawa.
Zmiany w edukacji? Donald Tusk: "odradzają"
- Byłem krytyczny wobec samej idei gimnazjów. Później się okazało, że one były najlepiej funkcjonującym elementem w polskiej edukacji. Polscy gimnazjaliści osiągali wyniki w absolutnej czołówce europejskiej. Ale jak rozmawiam z nauczycielami, ekspertami, dyrektorami szkół, to raczej wszyscy odradzają (przywracanie gimnazjów - red.) - powiedział Donald Tusk.
- Ja bym raczej przestrzegał przed kolejną rewolucją systemową i organizacyjną. Natomiast przyłożył się do uratowania zawodu nauczycielki i nauczyciela - stwierdził.
- To jest naprawdę dramat. Nikt u władzy nie zdaje sobie sprawy z tego, że my w nowy rok szkolny wejdziemy z brakiem 1/3 nauczycieli w Polsce w szkołach podstawowych i średnich - podkreślił szef PO.
Zobacz też: Ziobro kontra PiS. "Frustracja ma złe skutki"
Donald Tusk o podwyżkach dla nauczycieli
Donald Tusk przypomniał o swojej rozmowie z nauczycielką z Radomia, która poinformowała go o braku stażystów i młodych nauczycieli. - Jak mają iść młodzi, zdolni ludzie do zawodu, jak władza mówi: masz 3 tys. zł na rękę a my ci może damy 4 proc. podwyżki, gdy sami sobie przed chwilą dali 60 proc. - stwierdził lider PO. - Skazali polskich nauczycieli na biedę, napluli im w twarz i na koniec dali sobie po 5-7 tys. podwyżki, mówiąc nauczycielce, że ma za 3 tys. przeżyć i nie domagać się czegokolwiek - kontynuował były premier.
- To nie jest kwestia tylko przeżycia nauczyciela do końca miesiąca, ale także przyszłości tego zawodu. Tu jest potrzebna rewolucja. Jak ja mówię 20 proc. podwyżki dla nauczycieli, to oni mówią: nie ma opcji. A to jest przecież minimum - stwierdził Donald Tusk.