Trwa ładowanie...
d2jtctg
Donald Tusk o Lechu Kaczyńskim. Jarosław Sellin odpowiada

Donald Tusk o Lechu Kaczyńskim. Jarosław Sellin odpowiada

"Nie mówiłem wcześniej tego publicznie. Prezydent Lech Kaczyński, także w rozmowie ze mną w cztery oczy, podkreślał, po tak zwanym incydencie gruzińskim, że od czasu, gdy pilot odmówił prezydentowi lotu do Tibilisi, on sam będzie podejmował decyzję, kiedy będzie latał rządowym samolotem, bo jest głównodowodzącym" - wyznał przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej i były premier Donald Tusk. W rozmowie z TVN24 podkreślał, że to Pałac Prezydencki odpowiadał za lot do Smoleńska. Co na to wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin? - To klasyczna obrona przez atak. Donald Tusk doskonale wie, że w tej sprawie będzie musiał do końca swojego życia się bronić. Bronić przed bardzo poważnymi podejrzeniami - i związanymi z tym, co się działo przed 10 kwietnia, i z tym, co się wydarzyło po 10 kwietnia. On wtedy stał na czele państwa polskiego i za te wszystkie wydarzenia, zaniechania państwa polskiego odpowiada - komentował w programie "Tłit". W ocenie Sellina Tusk "próbuje klasycznie odwrócić uwagę jakimiś sugestiami, podejrzeniami nieudowodnionymi od własnej odpowiedzialności za tę sprawę". - To klasyczna obrona przez atak człowieka, który się tej sprawy boi, jest człowiekiem słabym - dodał. Pytany o możliwość postawienia Tuska przed sądem, odpowiedział, że "nie wyklucza tego". - Potrzeba wyjaśnień, dlaczego doszło do gry przeciwko prezydentowi własnego państwa, wszczętej przez Donalda Tuska - podsumował Sellin.

Donald Tusk nie udźwignął przywódzRozwiń

Transkrypcja:

Donald Tusk nie udźwignął przywództwa państwowego wówczas. Popełnił kardynalne błędy i interesował się właściwie PR-em wokół tej sprawy i udowadnianiem, jakimś dążeniem do tego, żeby wyjaśnienia polskie były zgodne z wyjaśnieniami rosyjskim. Wyglądało tak, jakby prawda materialna go nie interesowała, tylko interesowały go emocje wokół tej sprawy i ewentualne uniknięcie pewnych emocji związanych z pewnymi podejrzeniami, które moim zdaniem uprawnione zawsze być mogły. Więc to był, ja to zawsze nazwałem już od lat zresztą drugą katastrofą państwa polskiego. Pierwszą była śmierć tej jednej trzeciej elity państwa polskiego na pokładzie tego samolotu z prezydentem państwa na czele, a drugą katastrofą państwa polskiego było to, jak państwo polskie do tej katastrofy podeszło, jakie błędy popełniło, jak oddało śledztwo Rosjanom, jak oddało wszystkie dowody materialne Rosjanom, jak popełniło błąd w sprawie formuły prawnej, na podstawie której należało tę katastrofę wyjaśnić. Bo to był lot państwowy i to był lot wojskowy, a przyjęto niewłaściwą formę prawną do tego wyjaśnienia, z czego skwapliwie Rosjanie skorzystali. Więc tutaj był popełniony szereg błędów. Donald Tusk, panie ministrze, dzień przed... Ponosimy tego konsekwencje. Dzień przed rocznicą Donald Tusk wystąpił w telewizji i oskarżał Prawo i Sprawiedliwość za granie Smoleńskiem, jak się wyraził były premier. No i sugerował tak nie wprost, ale jednak ta sugestia była jasna, że to Lech Kaczyński mógł kazać pilotom lądować. Więc Donald Tusk ma tutaj bardzo jednoznaczne zdanie. Chciałbym, panie ministrze, żeby pan się do tego odniósł. To jest klasyczna obrona przez atak. Obrona przez atak. Bo Donald Tusk doskonale wie, że w tej sprawie będzie musiał do końca swojego życia się bronić. Bronić przed bardzo poważnymi podejrzeniami i związanymi z tym, co się działo przed 10 kwietnia i z tym, co się wydarzyło po 10 kwietnia. On wtedy stał na czele państwa polskiego i za te wszystkie wydarzenia i zaniechania państwa polskiego wówczas odpowiada. Więc próbuje po prostu klasycznie odwrócić uwagę jakimiś właśnie sugestiami, podejrzeniami nieudowodnionymi od własnej odpowiedzialności za tę sprawę. To jest klasyczna obrona przez atak człowieka, który się tej sprawy tak naprawdę boi, jest człowiekiem słabym. Ale czego się powinien bać Donald Tusk? Stanięcia przed sądem? O tym mówił kilkanaście minut temu w Polskim Radiu sam Antoni Macierewicz. Nie wykluczam tego, bo no na pewno potrzeba wyjaśnień, dlaczego doszło do gry przeciwko prezydentowi własnego państwa, wszczętej przez Donalda w tej sprawie. Bo przecież przypomnimy sobie, że miała być wspólna wizyta państwowa państwa polskiego na tak ważną rocznicę, jaką była 70. rocznica zbrodni katyńskiej i w jednej delegacji wszyscy mieli polecieć i nagle decyzja o rozdzieleniu tych wizyt i decyzja o tym, że Donald Tusk będzie uczestniczył w tych obchodach razem z prezydentem Rosji Putinem, a prezydenta pozostawia samego, żeby sobie sam tę wyprawę na tą rocznicę zorganizował. Na pewno to trzeba wyjaśnić, dlaczego do tego doszło i jak wyglądały uzgodnienia z Rosjanami w tej sprawie. I na pewno trzeba będzie wyjaśnić te błędy, które popełniono po 10 kwietnia, o których już wspomniałem. To wszystko są błędy państwa polskiego.
d2jtctg
d2jtctg
Więcej tematów