Donald Trump oskarża Chiny. Miały wykraść maile Hillary Clinton
"Chiny włamały się na prywatny serwer e-mailowy Hillary Clinton. Oni są pewni, że to nie była Rosja (tylko żartuję!)? Jakie są szanse, że FBI i departament sprawiedliwości nad tym pracują? Właściwie to bardzo duża sprawa. Wiele niejawnych informacji" – napisał na Twitterze prezydent USA Donald Trump.
Kilka godzin później opublikował kolejny wpis. "Maile Hillary Clintom, z których wiele to niejawne informacje, zostały wykradzione przez Chiny" – napisał. Dodał też, że FBI i departament sprawiedliwości powinny podjąć lepsze działania po "ostatnich błędach", bo "na zawsze stracą wiarygodność".
Chodzi o maile kandydatki Demokratów na prezydenta USA Hillary Clinton, które wyciekły przed wyborami w USA. Sprawa wywołała skandal i położyła się cieniem na jej kampanii.
Agencja Reuters przypomina, że Donald Trump nie pierwszy raz oskarża Chiny o wykradzenie maili Hillary Clinton. Jednocześnie prezydent USA nie przedstawia żadnych dowodów na poparcie swoich słów. Natomiast według przedstawicieli amerykańskich agencji wywiadowczych za atakami hakerskimi na Demokratów stoją Rosjanie. Cały czas w sprawie ingerowania przez Rosję w wybory w USA toczy się specjalne dochodzenie.
Zobacz także: Afrykanie idą do Europy. Ryzykują życiem, a potem żałują
Rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying stwierdziła, że zarzuty Donalda Trumpa nie są nowe. Reuters podaje, że Chiny wielokrotnie zaprzeczały jakimkolwiek oskarżeniom o udział w zagranicznych atakach hakerskich.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_