Czy można było uniknąć rozlewu krwi?
Innym wątkiem, wskazującym na motyw zemsty było zabójstwo rabina Meira Kahanego, oskarżanego o szerzenie nienawiści do Palestyńczyków. Baruch Goldstein był blisko związany z Kahanem i jego ugrupowaniem Kach. Gdy rabin zginął z rąk palestyńskiego terrorysty. Izraelski lekarz miał wówczas poprzysiąc krwawy odwet.
Niemal natychmiast po ataku Goldsteina na meczet pojawiły się głosy, że zamachu można było uniknąć. W październiku 1993 roku, na cztery miesiące przed masakrą, Baruch Goldstein nie tylko odwiedził meczet w Grocie Patriarchów, ale napadł w nim kilku mężczyzn i rozlał kwas, wypalając dziury w dywanach. Po tym incydencie muzułmanie napisali list o krewkim lekarzu do ówczesnego premiera Izraela Icchaka Rabina.
To nie koniec sygnałów zwiastujących tragedię. "Nadejdzie dzień, w którym jeden Żyd zemści się na Arabach" - tymi słowami opisał w służbowej notatce Goldsteina na cztery lata przed masakrą agent izraelskiego kontrwywiadu, który rozpracowywał środowiska radykalnych Żydów.
Na zdjęciu: Palestyńczycy ewakuują rannego w masakrze.