Dojdzie do przełomu w Ukrainie? "Myślenie życzeniowe"

Mimo że na froncie w Ukrainie od dłuższego czasu nie ma przełomu, Polacy wierzą w to, że może do niego dojść. Ponad 40 proc. ankietowanych uważa, że Ukraina jest w stanie odzyskać okupowane przez Rosję tereny. Płk Maciej Matysiak studzi jednak te nadzieje. - To myślenie życzeniowe - komentuje.

Wojna w Ukrainie
Wojna w Ukrainie
Źródło zdjęć: © PAP | AA/ABACA
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

19.11.2023 | aktual.: 17.01.2024 13:55

Od pewnego czasu na froncie w Ukrainie widać stagnację. Nie ma zbyt wielu sukcesów po stronie ukraińskiej, a i nadchodząca zima nie będzie najłatwiejszym czasem dla żołnierzy.

Pojawiają się wątpliwości, czy Ukraina jest w stanie dokonać przełomu. W związku z tym w najnowszym sondażu przeprowadzonym przez United Surveys dla Wirtualnej Polski ankietowani usłyszeli pytanie, czy ich zdaniem po ostatnich miesiącach kontrofensywy Ukraina jest jeszcze zdolna odbić tereny okupowane przez Rosję.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Aż 45,4 proc. badanych uznało, że Ukraina jest do tego zdolna. Wśród nich odpowiedź "zdecydowanie tak" wybrało 13,4 proc. badanych, natomiast "raczej tak" - 32 proc.

Przeciwnego zdania było 34,7 proc. badanych. Spośród nich "zdecydowanie nie" odpowiedziało 12 proc., natomiast 22,7 proc. wybrało odpowiedź "raczej nie".

19,9 proc. ankietowanych nie miało zdania w tym temacie.

Sondaż dla WP
Sondaż dla WP© Wirtualna Polska

"Nadzieja, bazująca na życzeniowym myśleniu"

- To nadzieja, bazująca na życzeniowym myśleniu, że chcemy, by upodlanej Ukrainie w końcu dobrze poszło - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską Maciej Matysiak, pułkownik rezerwy, ekspert fundacji Stratpoints, były zastępca szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Jak podkreśla, opinia społeczna nie bazuje na żadnych twardych danych. - Tylko na tym, co chce, żeby było i na tym, co się w przestrzeni komunikacyjnej pojawia. A trzeba twardo stąpać po ziemi - zaznacza pułkownik.

Wszystko zmierza w kierunku konfliktu zamrożonego

W ocenie płka Matysiaka, przy obecnych uwarunkowaniach wszystko zmierza w kierunku konfliktu zamrożonego. - I do siłowania się, komu szybciej spłynie kasa, siły i środki. W tym momencie sytuacja korzystniejsza jest dla Rosji - co najmniej w kwestii utrzymania terenów okupowanych. Sukcesywnie Rosjanie podejmują działania, które ugruntowują ten stan - zaznacza nasz rozmówca.

Dodaje, że w tej chwili jest gorzej niż rok temu. - Dokładnie rok temu powstrzymane zostały działania ofensywne i Ukraińcy gdzieniegdzie odrzucili Rosjan. To był najlepszy czas na pójście do przodu, ale ten czas minął - twierdzi płk Matysiak.

"Nie mamy pojęcia, co się dzieje w Ukrainie"

Co musiałoby się zadziać, żeby tę sytuację odwrócić? - Bez sił i środków, bez amunicji nie da rady. Amerykanie i Europa muszą przejść, nie chcę powiedzieć w stan wojny, ale większej produkcji broni i amunicji. Także na użytek własne - ocenia nasz rozmówca.

Jak zwraca uwagę płk Matysiak, istotna jest też sytuacja wewnętrzna w Ukrainie. - Zgodnie z kalendarzem zbliżają się wybory prezydenckie. Nie mamy pojęcia, co się dokładnie dzieje w Ukrainie, a dzieje się nie najlepiej - podkreśla wojskowy.

Sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski został przeprowadzony w dniach 3-5 listopada 2023 roku na grupie 1000 ankietowanych metodą CATI&CAWI.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainierosjasondaż
Wybrane dla Ciebie