Do Unii bez opóźnienia
Haarder i Cimoszewicz (PAP/Przemek Wierzchowski)
Duński minister ds. uchodźców, imigracji, integracji i spraw europejskich Bertel Haarder, przebywający z oficjalną wizytą w Polsce, zapewnił, że nie widzi możliwości opóźnienia procesu poszerzenia UE.
Zapewnił, że poszerzenie będzie priorytetem duńskiej prezydencji w UE. Dania przejmuje od Hiszpanii przewodzenie Unii w lipcu.
_ Nawet nie myślę o takiej możliwości i przed tym przestrzegam. Mamy szansę w tym roku na dotrzymanie obietnic. Zdecydowano w Helsinkach, że z końcem 2002 r. państwa, które będą gotowe, będą miały możliwość przystąpienia_ - mówił Haarder po poniedziałkowym spotkaniu z szefem MSZ Włodzimierzem Cimoszewiczem, minister ds. europejskich Danutą Huebner i głównym negocjatorem Janem Truszczyńskim.
Podkreślił, że "nawet nie myśli o możliwości przedłużenia" procesu poszerzenia Unii. W jego ocenie, wszystkie kraje Unii zgadzają się co do tego, że nie należy go przedłużać.
Haarder zapewniał, że nasz kraj jest dla UE państwem kluczowym wśród kandydatów. Dodał, że Dania chce, by Polska była w pierwszej grupie państw, które wejdą do Wspólnoty.
W jego ocenie, jest ważne, by Polska weszła do Unii tak jak jest zaplanowane, czyli by zakończyła negocjacje w tym roku i weszła do Unii 1 stycznia 2004 r.
To ważne, bo - jak mówił - Polska będzie we Wspólnocie równorzędnym partnerem.
Natomiast szef polskiej dyplomacji mówił po spotkaniu z Haarderem, że nasz kraj liczy na zamknięcie negocjacji z UE w obszarach "transport" i "rybołówstwo" na najbliższej sesji, która ma się odbyć 11 czerwca. Zaznaczył też, że jesteśmy gotowi do zamknięcia "sprawiedliwość i sprawy wewnętrzne". (reb)