Dni wolne za oddanie krwi. To "wzbudza niezadowolenie"

Honorowi dawcy krwi mogą liczyć na szereg przywilejów, do których należą m.in. dodatkowe dni wolne. Ich liczba wzbudza niezadowolenie pracodawców, którzy nie chcą płacić za nieobecność pracowników. Związkowcy proponują inne rozwiązania, a rząd pracuje nad nowelizacją przepisów.

Wolne za oddanie krwi. Nadchodzi rewolucja dla krwiodawców?
Wolne za oddanie krwi. Nadchodzi rewolucja dla krwiodawców?
Źródło zdjęć: © PAP | Wojtek Jargiło

22.02.2023 | aktual.: 22.02.2023 14:03

Od stycznia 2021 roku za oddanie krwi przysługują dwa dni płatnego wolnego. Krwiodawcy nie tracą przy tym urlopu zagwarantowanego przez Kodeks pracy. Początkowo przywilej ten miał powrócić do pierwotnej wersji (tj. jednego dnia wolnego) po zakończeniu stanu epidemii, w Senacie trwają jednak rozmowy na temat zachowania dwóch dni urlopu dla krwiodawców.

Wolne za oddanie krwi. Pracodawcy wskazują minusy

Procedowane przepisy budzą wątpliwości pracodawców, którzy zwracają uwagę m.in. na próbę wyręczenia się przedsiębiorcami przez państwo. - Cel, który zamierza osiągnąć ustawodawca, jest słuszny. Na pewno też wolne w pracy może zachęcić do oddawana krwi. Uważam jednak, że państwo nie powinno obarczać swoimi zadaniami pracodawców. A w tym wypadku niestety tak się dzieje - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Katarzyna Siemienkiewicz z Pracodawców RP.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak dodaje, pracownicy po nowelizacji przepisów Kodeksu pracy mogą liczyć na szereg udogodnień, w tym m.in. dodatkowe dni wolnego z powodu pilnych spraw rodzinnych lub innych, w wymiarze 16 godzin (lub dwóch dni). Siemienkiewicz zwraca jednocześnie uwagę, że przywileje dotyczą tylko wybranej grupy - zatrudnionych. - Jeżeli ktoś prowadzi np. działalność gospodarczą, to taka zachęta go nie obejmie. Zdaniem ekspertki, pracownicy powinni być zachęcani do oddania krwi przez benefity niezwiązane z zatrudnieniem, np. biletami do kina czy teatru.

Dni wolne dla krwiodawców. Ekspert wskazuje pułapkę

Na inny aspekt obowiązujących przepisów zwraca uwagę Łukasz Kuczkowski, partner w kancelarii Raczkowski. Jak wskazuje w rozmowie z "Rz", aktualne prawo budzi wątpliwości interpretacyjne. Przepisy nie określają bowiem, czy dwa dni wolnego za oddanie krwi są dniami kalendarzowymi, czy roboczymi. - Aktualne jest cały czas pytanie, jak należy rozumieć dzień po donacji. Możliwe są dwie interpretacje. Pierwsza odnosi się do dnia kalendarzowego. I nie ma znaczenia, czy pracownik wówczas pracuje. Przy takim rozumieniu przepisu pracodawca nie musi zapewniać pracownikowi innego dnia wolnego. Jest też drugie podejście. Zakłada ono, że chodzi o dzień roboczy. Dawca będzie miał wówczas wolne w następnym dniu roboczym po oddaniu krwi - wyjaśnia, zaznaczając, że jego zdaniem druga interpretacja wydaje się bardziej właściwa.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (48)