Dmitrij Pieskow: Rosja nie obiecywała w Mińsku uwolnienia ukraińskiej pilotki Nadii Sawczenko
- Podczas rozmów w Mińsku Rosja niczego nie obiecywała w sprawie ewentualnego uwolnienia ukraińskiej pilotki Nadii Sawczenko, tak jak informował o tym prezydent Ukrainy - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez agencję RIA-Nowosti.
13.02.2015 | aktual.: 13.02.2015 10:42
- Przywódcy Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec pozostają w kontakcie w związku z konfliktem na wschodzie Ukrainy. Władze na Kremlu oczekują, iż w ciągu najbliższych dni uzgodniona zostanie ich rozmowa telefoniczna - powiedział Pieskow.
Dodał, że Moskwa oczekuje, iż wszystkie punkty porozumienia w Mińsku zostaną wdrożone w życie. Pieskow zaznaczył, że ani kwestia antyrosyjskich sankcji, ani losu Krymu nie była podnoszona podczas rozmów normandzkiej czwórki 11 i 12 lutego w Mińsku - informuje agencja TASS.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydenci Francji, Ukrainy i Rosji, Francois Hollande, Petro Poroszenko i Władimir Putin po kilkunastu godzinach rozmów wynegocjowali w Mińsku porozumienie dotyczące uregulowania konfliktu w Donbasie, który trwa od kwietnia 2014 roku. Dokument został podpisany przez członków Grupy Kontaktowej OBWE-Ukraina-Rosja oraz przedstawicieli separatystów.
Porozumienie zakłada rozejm między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami, który ma obowiązywać od północy z soboty na niedzielę czasu kijowskiego (godz. 23 w Polsce).
Na łamach dziennika "Kommiersant" Pieskow poinformował, że Rosja chciała "natychmiastowego rozejmu" na Ukrainie, a nie od 15 lutego, o co zabiegali separatyści. Jak dodał, rebelianci wskazywali, że trudno będzie "wdrożyć skuteczne zawieszenie broni" przed niedzielą. - Separatyści "wyrazili swoje prośby, których należało wysłuchać - powiedział rzecznik Kremla "Kommiersantowi".
Jak zaznaczył, prezydent Putin "poczynił znaczący wysiłek, żeby przekonać rebeliantów do podpisania dokumentu".
Uzgodniono też wycofanie ciężkiego uzbrojenia i powstanie strefy buforowej szerokości od 50 do 70 km; obie strony konfliktu mają opuścić tę strefę w ciągu 14 dni. Ponadto Ukraina powinna przeprowadzić reformę konstytucyjną, by zapewnić większe prawa ludności na wschodzie Ukrainy.
Uzgodniono również, że w ciągu 19 dni zwolnieni zostaną wszyscy jeńcy - oświadczył Poroszenko po rozmowach. Podkreślił, że ustalenia obejmują rychłe uwolnienie ukraińskiej pilotki Nadii Sawczenko. Przetrzymywana jest ona w Rosji w areszcie śledczym od lipca ub.r. Od 13 grudnia prowadzi strajk głodowy; jej prawnicy obawiają się, że może nie dożyć procesu. Rosyjski sąd przedłużył jej areszt do 13 maja.
Mińskie porozumienie zostało ostrożnie przyjęte przez przywódców krajów UE, a także przez USA.
Na Ukrainie wciąż giną ludzie
Mimo porozumienia pokojowego zawartego w czwartek w Mińsku w walkach między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami na wschodniej Ukrainie wciąż giną ludzie. Ostatniej doby zabito tam ośmiu ukraińskich żołnierzy, 34 zostało rannych.
Dane te przekazał w piątek rano rzecznik sztabu generalnego w Kijowie, Władysław Sełezniow. Według władz wojskowych w ciągu ostatniej doby pozycje ukraińskiej armii i zamieszkane przez ludność cywilną punkty były ostrzeliwane przez rebeliantów kilkadziesiąt razy.
- Nasi wojskowi otwierali ogień wyłącznie w odpowiedzi na ataki przeciwnika - powiedział rzecznik operacji antyterrorystycznej przeciwko separatystom Anatolij Stelmach.
Buntownicy aż 25 razy ostrzelali bronione przez Ukraińców miasto Debalcewe, ważny punkt komunikacyjny w obwodzie donieckim. Miasteczko to leży w połowie drogi między stolicami separatystycznych republik - Donieckiem i Ługańskiem.
Dowództwo operacji antyterrorystycznej podało jednocześnie, że od czwartku na wschodniej Ukrainie obserwowany jest znacznie bardziej intensywna niż poprzednio aktywność samolotów bezzałogowych. W okolicach Ługańska i Mariupola nad Morzem Azowskim odnotowano 22 loty takich maszyn.