Długi weekend w Zakopanem. Oficjalnie hotele i pensjonaty są zamknięte, ale jakimś cudem turyści przyjechali

Oficjalne poluzowanie obostrzeń dla zamkniętych dotychczas hoteli i pensjonatów nastąpi 4 maja. Jednak w Zakopanem ruch turystyczny ożywił się już wcześniej. Jak donosi "Tygodnik Podhalański" w sobotę naliczono pół setki aut na popularnych parkingach pod Wielką Krokwią. - A przecież jeszcze nie mamy otwartych wszystkich szlaków w Tatrach. Gości nie było widać, pewnie poszli do Doliny Białego lub na dalszy spacer Drogą pod Reglami - zauważa tygodnik.

W Zakopanem rozniosło się, że prywatne kwatery w Poroninie, Kościelisku i Witowie jednak przyjmują turystów pod dach. Samochody z obcymi rejestracjami parkują jednak nie na wyznaczonych miejscach parkingowych pod kwaterą czy pensjonatem, ale w bocznych uliczkach.

Na wypoczynek do Zakopanego można przyjechać do własnego mieszkania. Tak właśnie tłumaczą się turyści: "Ja tutaj mam swoje mieszkanie". Zamieszanie wynika stąd, że w marcu ogłoszono zakaz działalności kwater turystycznych. Jednak w kolejnej wersji rozporządzenia przepis znikł. Zakopiańska policja twierdziła jednak, że ograniczenie nadal obowiązuje.

Tymczasem 1 maja flisacy uruchomili atrakcję spływu Dunajcem. By zachować zasady bezpieczeństwa, na łódki wsiadało po 6 pasażerów ubranych w maseczki. Przed wejściem na tratwę odbyła się dezynfekcja dłoni. Po pierwszej odprawie pasażerów przy kasie biletowej pojawili się kolejni turyści, którzy czekali na skompletowanie łodzi. Przy przystani w Sromowcach Kątach na turystów czekało kilkadziesiąt kompletów łodzi.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl