WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Dlaczego Marian Banaś lekceważył prezesa Kaczyńskiego. Ma asa w rękawie

Jak gdyby nigdy nic przeszedł do pracy. Siadł za biurkiem i czytał dokumenty. Wezwał do gabinetu kilku współpracowników, ale w rozmowach nawet nie zająknął się o swojej dymisji. Tak wyglądał piątkowy poranek Mariana Banasia, szefa NIK, który ośmiela się nie złożyć dymisji, nawet na żądanie Jarosława Kaczyńskiego.

Marian Banaś ma asa w rekawie. Po jego dymisji PiS już nie przegłosuje swojego człowieka na szefa NIK.
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski
Tomasz Molga

W tym czasie najważniejsi politycy PiS powtarzali uzgodniony wcześniej przekaz. O tym, że Marian Banaś powinien podać się do dymisji, bo tego oczekuje prezes Jarosław Kaczyński. Zarzuty wobec majątku prezesa NIK, wywołują gniew opinii publicznej i szkodzą wizerunkowi partii.

- "Prezes Banaś milczy i milczy... pogrąża siebie i przy okazji nas. Po co? Komu to służy? Panie Banaś pobudka, czas wstać ludziom odpowiedź dać: rezygnacja czy nie?" - skomentowała w mediach społecznościowych Beata Mazurek, europosłanka PiS.

Napisała to w nocy z czwartku na piątek. Rano kolejni ważni politycy Prawa i Sprawiedliwości, Jacek Sasin i Stanisław Karczewski powtarzali hasło o honorowej dymisji. - Na pewno znajdziemy jakiś sposób, by Banaś przestał być prezesem NIK - powiedział Stanisław Karczewski.

Innego wyjścia jak dymisja szefa NIK z jego własnej woli nie ma, bo urzędnik jest powoływany na 6-letnią kadencję. Ponadto Marian Banaś nie jest członkiem PiS i stanowisko rady politycznej partii, a nawet samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego nie zobowiązuje go do żadnych decyzji.

Dymisja Mariana Banasia. Szef NIK ma asa w rękawie

Mimo całej tej burzy w piątek rano prezes Banaś, jak gdyby nigdy nic przeszedł do pracy. Siadł za biurkiem i czytał dokumenty. Wezwał do gabinetu kilku współpracowników, ale w rozmowach nawet nie zająknął się o swojej dymisji.

Gorąco w Sejmie po komisji z udziałem Banasia. Schreiber komentuje

Ma jeszcze jednego asa w rękawie, o którym politycy PiS mówią w rozmowach nieoficjalnych. - Jeśli Marian Banaś poda się do dymisji to partia Prawo i Sprawiedliwość będzie mieć problem z powołaniem jego następcy. Szef NIK powoływany jest za zgodą Senatu. A tam straciliśmy większość - mówi polityk PiS.

W Senacie poprzedniej kadencji PiS miało decydujący głos. Pod koniec sierpnia kandydatura Marian Banasia przeszła gładko z dużym zapasem głosów. Po ostatnich wyborach układ sił się zmienił. PiS ma 48 mandatów, reszta to senatorzy KO, PSL , SLD i czwórka senatorów niezależnych, z których jedynie Lidia Staroń, mogłaby sprzyjać PiS.

Pancerny Marian nie poddaje się bez walki

Jeden z senatorów w rozmowie z WP komentuje, że wieczorne spotkanie szefów PiS z Marianem Banasiem mogło być tylko inscenizacją dla ludu. Miało pokazać, że prezes Jarosław Kaczyński stanowczo zareagował na zarzuty wobec urzędnika. - Jeśli Banaś nie złoży dymisji, to całe zło spadnie tylko nie na niego, bo partia się już odcięła - tłumaczy polityk.

Nieoficjalnie Marian Banaś miałby oczekiwać gwarancji, że w razie dymisji nie spotka się z ostrymi szykanami służb. Na przykład, że nie spotka go los Marka Chrzanowskiego (byłego prezesa Komisji Nadzoru Finansowego), który po ujawnieniu rozmów o przejęciu banku Leszka Czarneckiego trafił na dwa miesiące do aresztu. O prezesie NIK mówi się, że to ostry gracz, nieprzypadkowo mówią na niego "pancerny Marian".

Kierownictwo PiS-u chciało, żeby szef NIK podał się do dymisji, w związku z licznymi kontrowersjami wokół jego oświadczeń majątkowych. Marian Banaś był właścicielem kamienicy w Krakowie, w której pokoje były wynajmowane na godziny. Hostel funkcjonował w szarej strefie, był prowadzony przez osoby znane w światku przestępczym.

Centralne Biuro Antykorupcyjne badało wątpliwości wokół dochodów, jakie Marian Banaś miał z wynajmu kamienicy. W tej sprawie do prokuratury trafiło zawiadomienie od Głównego Inspektora Informacji Finansowej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Wójt gminy Wyryki: "Coś spadło na dach"
Wójt gminy Wyryki: "Coś spadło na dach"
Dron spadł na dom w Wyrykach. Służby na miejscu
Dron spadł na dom w Wyrykach. Służby na miejscu
Taktyka "rozlewania się wojny". Putin testuje kolejne granice
Taktyka "rozlewania się wojny". Putin testuje kolejne granice
Poranek Wirtualnej Polski. Program specjalny
Poranek Wirtualnej Polski. Program specjalny
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja Ukrainy
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja Ukrainy
Drony nad Polską. Alert gotowości dla żołnierzy WOT
Drony nad Polską. Alert gotowości dla żołnierzy WOT
"Nie zbliżać się". Wojsko wydało komunikat
"Nie zbliżać się". Wojsko wydało komunikat
"Operacja neutralizacji". Mieszkańcy dostali alert RCB
"Operacja neutralizacji". Mieszkańcy dostali alert RCB
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Rubio poinformowany
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Rubio poinformowany
Zestrzelono drony nad Polską. Były wojskowy ocenia decyzję
Zestrzelono drony nad Polską. Były wojskowy ocenia decyzję
Policja reaguje na drony. Alarm w czterech garnizonach
Policja reaguje na drony. Alarm w czterech garnizonach
Wykryli kilkanaście obiektów. Szef MON potwierdza zestrzelenie
Wykryli kilkanaście obiektów. Szef MON potwierdza zestrzelenie