Dlaczego Łukaszenka ogłasza manewry wojskowe? Były ambasador Białorusi ostrzega
Niezapowiedziane wcześniej manewry wojskowe na Białorusi to odpowiedź na odbywające się w Polsce i Litwie ćwiczenia Defender Europe 2022, w których biorą udział żołnierze wojsk z ośmiu krajów NATO. Tak uważa Paweł Łatuszka, były ambasador Białorusi w Polsce, który jednocześnie przestrzega, że reżim Łukaszenki zawsze będzie szukał okazji do zaczepki.
04.05.2022 21:12
Wojna w Ukrainie. Śledź wydarzenia w relacji na żywo Wirtualnej Polski
Białoruś rozpoczęła w środę niezapowiadane, ale zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe. Według komunikatu białoruskiego ministerstwa obrony ich celem jest sprawdzenie gotowości bojowej swojej armii.
- Rozpoczęcie manewrów można rozpatrywać jako odpowiedź na planowane przez państwa NATO ćwiczenia wojskowe na terenie Polski i Litwy. Drugi powód to oczywiście stworzenie dodatkowego zagrożenia dla Ukrainy, walczącej z dwoma agresorami: Rosją i Białorusią - komentuje Paweł Łatuszka, były ambasador Białorusi w Polsce.
Białoruś można traktować jako państwo agresora - co do tego nie pozostawia wątpliwości prawo międzynarodowe. Pisaliśmy o tym w Wirtualnej Polsce.
W trakcie rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie białoruscy wojskowi nie zdecydowali się na bezpośredni atak na terytorium Ukrainy. Amerykańcy analitycy tłumaczyli to wahanie ryzykiem buntu żołnierzy przeciwko wojnie z sąsiadem. Białoruś udostępniła terytorium siłom rosyjskim, które wkroczyły do Ukrainy na początku wojny, rozpoczynając marsz w kierunku Kijowa i Czernihowa.
- Trzeci ważny element, który stale trzeba brać pod uwagę, to fakt, że Łukaszenka nigdy nie będzie gwarantem bezpieczeństwa w naszym regionie Europy Środkowej. Nie to, że sam byłby jakimś zagrożeniem. On zawsze będzie instrumentem do stworzenia konfliktów, agresywnych zachowań i wojskowych wydarzeń w regionie. Tylko odejście Aleksandra Łukaszenki i zmiana jego reżimu mogą w przyszłości stwarzać przesłanki do stabilizacji w naszym regionie - dodaje rozmówca WP.
Manewry na Białorusi. Służby ograniczają zasięg internetu
Białoruska agencja BelTA poinformowała, że w ćwiczeniach weźmie udział dywizja rakietowa 465. Brygady Rakietowej Sił Zbrojnych Republiki Białorusi. "Przemieszcza się z miejsca stałego rozmieszczenia w rejon docelowy" - poinformowano.
Według nieoficjalnych informacji serwisu InformNapalm białoruskie służby zdecydowały się na ograniczenie zasięgu telefonii komórkowej i transmisji danych w niektórych regionach kraju. Chodzi o to, by dane o przemieszczaniu wojsk nie przeciekały tak szybko do internetu. Wcześniej publikowano setki filmów dokumentujących ruchy wojsk na Białorusi.
Białorusini oświadczyli ponadto, że manewry "nie stanowią zagrożenia dla sąsiednich krajów ani ogólnie dla społeczności Europy". Podobne zdanie zawiera komunikat o rozpoczętych 1 maja ćwiczeń NATO o kryptonimach Defender Europe 2022 i Swift Response 2022.
"Ćwiczenia te nie mają związku z obecną sytuacją geopolityczną w regionie. Narodowy i międzynarodowy proces planowania do nich rozpoczął się w 2021 roku" - czytamy na stronie polskiego ministerstwa obrony.
Ćwiczenia Defender Europe 2022 potrwają do 26 maja, będą się odbywać m.in. na poligonach w Drawsku Pomorskim, Bemowie Piskim i Żaganiu. Poza żołnierzami Wojska Polskiego wezmą w nich udział wojska z USA, Francji, Szwecji, Niemiec, Danii i Wielkiej Brytanii - łącznie 18 tys. wojskowych i 3 tys. pojazdów.
Podczas ćwiczeń Swift Response, 6. Brygada Powietrznodesantowa stanowić będzie trzon sił zaangażowanych w operację powietrznodesantową. 550 polskich żołnierzy będzie na terytorium Litwy i Łotwy szkolić się razem z żołnierzami z Czech oraz siłami niemiecko-holenderskimi.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski