Demonstranci zakłócili wizytę Angeli Merkel u uchodźców w Heidenau
Demonstranci przeciwni przyjmowaniu przez Niemcy imigrantów zakłócili wizytę kanclerz Angeli Merkel w ośrodku dla uchodźców w Heidenau koło Drezna. Kilkadziesiąt osób przywitało Merkel i towarzyszących jej polityków okrzykami "zdrajcy narodu".
Uczestnicy demonstracji gwizdali i buczeli na szefową rządu, która weszła na teren ośrodka z premierem Saksonii Stanislawem Tillichem i burmistrzem Heidenau Juergenem Opitzem. Krzyczeli: "Dla wszystkich znajdują pieniądze, tylko dla nas ich nie ma". By dać upust swemu niezadowoleniu, zatrzymywali samochody przed budynkiem i włączali klaksony.
Protestujący krzyczeli "prasa kłamie" w kierunku dziennikarzy relacjonujących wizytę - podała telewizja ARD. Niemieckie media podkreślają, że kilkaset osób demonstrowało poparcie dla cudzoziemców. Część z nich od rana przynosiła paczki z żywnością i ubiorami dla mieszkańców schroniska.
W ośrodku w Heidenau, znajdującym się w dawnym markecie z materiałami budowlanymi, mieszka około 600 azylantów. Podczas ostatniego weekendu saksońska miejscowość była widownią gwałtownych protestów. Uczestnicy demonstracji zorganizowanej przez skrajnie prawicową NPD usiłowali zablokować dojazd do ośrodka. Podczas trwających dwa dni pod rząd starć ponad 30 policjantów odniosło obrażenia.
Po spotkaniu z uchodźcami Merkel powiedziała, że incydenty, do jakich doszło w Heidenau, są "zawstydzające i odpychające". - Nie będzie tolerancji wobec tych, którzy naruszają godność innych ludzi - oświadczyła kanclerz. Traktowanie z godnością ludzi, którzy szukają schronienia, jest elementem niemieckiej tożsamości - powiedziała szefowa rządu.
W poniedziałek do Heidenau przyjechał wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel. Polityk SPD nazwał prowodyrów zajść "skrajnie prawicową hołotą" i zapowiedział surowe sankcje wobec sprawców. Media zarzucały Merkel, że zwleka z wizytą w tym symbolicznym miejscu.
Saksonia jest jednym z niemieckich krajów związkowych, gdzie stosunkowo często dochodzi do demonstracji przeciwko napływowi azylantów, a także ataków na przeznaczone dla nich ośrodki. Ten land jest też bastionem Pegidy - ruchu społecznego organizującego od zeszłego roku protesty przeciwko obcokrajowcom, przede wszystkim muzułmanom. MSW szacuje, że do całych Niemiec w tym roku przyjedzie 800 tys. cudzoziemców starających się o azyl.
Prezydent Niemiec Joachim Gauck złożył przed południem wizytę w ośrodku dla uchodźców w Berlinie. Nazwał podżegaczami neonazistów atakujących imigrantów. Szef państwa podziękował równocześnie ochotnikom, którzy na własną rękę udzielają pomocy uciekinierom. To dowód na to, że istnieją "lepsze Niemcy" - powiedział Gauck.