Dariusz Piontkowski: da się połączyć pracę zdalną z opieką nad dzieckiem
Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski był pytany w programie "Tłit", czy w obliczu zagrożenia koronawirusem opieka powinna dotyczyć również dzieci powyżej 8 roku życia. Szef resortu zdradził, że minister rodziny "pracuje nad długotrwałą formą opieki". Dodał, że według niego "da się połączyć pracę zdalną z opieką nad dzieckiem. – Tym bardziej, jak ma więcej niż 8 lat - powiedział Piontkowski.
Co zrobić gdy dzieci i chociażby z… Rozwiń
Transkrypcja:
Co zrobić gdy dzieci i chociażby z uwagi na swoje funkcjonowanie nie mogą pozostać sami w domu, a ta specustawa dotyczy tylko tych rodziców, którzy mają dzieci do 8 roku życia.
Jak wykorzystać, jak później się zająć tymi dziećmi, jak się już wykorzysta opieki przysługujące mu zgodnie chociażby z kodeksem pracy. Czy będzie rząd nad tym pracował?
Z tego co wiem, minister rodziny pracuje także nad rozwiązaniami, które umożliwiłyby bardziej długotrwałą formę opieki.
Przypomnę również, że w tej chwili bardzo duża część urzędów oraz innych instytucji przechodzi na pracę zdalną. Tam gdzie to jest oczywiście możliwe.
I da się chyba połączyć tak naprawdę pracę zdalną, przynajmniej częściowo z opieką nad dzieckiem. Zwłaszcza tym już nieco starszym niż 8 lat.
Wtedy wydaje się, że dziecko częściowo mogłoby chociażby zająć się zajęciami, które proponuje nauczyciel. Jakimiś pracami domowymi, obejrzeniem zekranizowanej lektury, przeczytaniem jej.
A w międzyczasie jeden z rodziców może także i wykonywać tą pracę zdalną. Trzeba więc brać pod uwagę różne możliwości, bo pamiętajmy, że jesteśmy w momencie szczególnym.
W momencie, w którym nie tylko instytucje państwowe, ale i my jako obywatele też musimy w sposób inny niż tradycyjnie się zachowywać.
Dzięki takiemu współdziałaniu rządu, instytucji publicznych i nas po prostu obywateli jest szansa na to, że z tym kryzysem, z tą sytuacją nadzwyczajną poradzimy lepiej, niż chociażby większość państw unijnych.
W tej chwili warto przypomnieć to, o czym Polacy wiedzą i co chyba doceniają, że wyprzedzamy w podejmowaniu decyzji większość państw europejskich.
Szybciej reagujemy na niebezpieczeństwa, które mogą dopiero nadejść.
Działamy profilaktycznie, zapobiegawczo, a nie dopiero reakcyjnie, gdy już jakieś problemy się pojawiły.