Panie marszałku, pierwsza strona Gazety Wyborczej dzisiejsza, ciąg dalszy informacji dotyczących prezesa Orlenu. Czytam tak:
"Koleżanka z pracy w gminie Pcim prezesem Lotosu. Krewna wspólnika - wiceprezesem Energa Obrót. Kuzyn w Tauronie,
a brat w Lasach Państwowych. O tym jak bliscy i znajomi Daniela Obajtka robią zawrotne kariery za dobrej zmiany". To ma pan
między innymi na myśli, mówiąc o znajomych?
To znaczy z tego widać, że najmądrzejszy jest brat, bo już ucieka
do lasu. W związku
z tym pewnie wie, co go czeka i tych wszystkich potomków i pobratymców
pana Obajtka. Wie pan, najśmieszniejsze jest to - ja znalazłem wczoraj czy przedwczoraj taki cytat, który
zresztą pierwszy raz był wygłoszony 10 lat temu przez pana Kaczyńskiego, że PiS będzie
rządził Polską jak Obajtek Pcimiem. No to muszę panu powiedzieć, że PiS już rządzi tak
Polską jak Obajtek Pcimiem. I najgorsze jest - znaczy najgorsze - tutaj
w tej sprawie jak w soczewce skupiają się wszystkie
wady państwa polskiego w tej chwili, które robi PiS. To znaczy to pokazuje stan państwa. To jest
kolesiostwo; to są powiązania z władzą biznesu; to są podsłuchy,
które są wyjmowane przez prokuraturę wtedy, kiedy trzeba je wyjąć; to są rządy z
tylnego siedzenia; to jest kłamanie przed sądem' to są sędziowie nieobiektywni,
prokuratorzy nieobiektywni. No i to jest wreszcie zatrudniana rodzina. Jednym słowem wszystkie
te rzeczy, na których PiS, te hasła, na których PiS doszedł do władzy, rozwinął
twórczo i cudownie.
A myślał pan o tym, żeby się jakoś tą sprawą politycznie zająć, może na forum Sejmu, może jakoś
powinno się przepytać prezesa Orlenu, jakoś zorganizować jakieś spotkanie
z nim, dowiedzieć więcej szczegółów - rozważał pan takie polityczne scenariusze?
Myślę,
że on na żadne spotkanie nie przyjdzie. Oczywiście, że myślimy
bez przerwy. Znaczy pod tym względem muszę panu powiedzieć, że strony opozycyjnej wiele zarzucić nie można.
To znaczy my się zawsze rozbijamy o głosowania, bo w tych głosowaniach mamy większość, gdyż
PiS ma większość do pełnienia władzy i sprawowania władzy, może nie ma większości do niektórych ustaw, ale
do sprawowania władzy będzie miał większość moim zdaniem jeszcze przez dwa i pół roku. Natomiast wszystkie odpytywania oczywiście
mają miejsce. Tak nawiasem, ostatnio zupełnie absurdalny występ pana
premiera Morawieckiego z niemożliwością zadawania mu w Sejmie pytań. Czyli przyjeżdża
premier, który informuje o tym, o czym chce informować, o czym nie
chce, nie informuje i wyjeżdża. Więc wie pan, no to jest po prostu ograniczenie debaty publicznej,
debaty sejmowej. Na szczęście nadrabiamy to w Senacie. Media zresztą uczciwie
to, co się dzieje w Senacie, pokazują. Ale również pokazują uczciwie to, co się dzieje w Sejmie, czyli tego
czego my nie możemy też załatwić.