"O, Polacy wymyślili!". Łukaszenka "zachwycony" polskim przepisem

Alaksandr Łukaszenka gościł na wizycie gospodarskiej w jednym z kombinatów rolnych. Podczas obchodu dyktator dostał do spróbowania flaki, które miały powstać według polskiego przepisu.

Alaksandr Łukaszenka podczas degustacji rzekomo polskich flaków
Alaksandr Łukaszenka podczas degustacji rzekomo polskich flaków
Źródło zdjęć: © Belsat

14.07.2023 | aktual.: 15.07.2023 06:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dyktator Białorusi Alaksandr Łukaszenka wizytował we wtorek kombinat rolny "Jubilejnyj" w obwodzie witebskim. Oglądał krowy, dopytywał o produkcję mleka i rozbudowę kompleksu rolnego.

Samozwańczy prezydent martwił się tym, dlaczego kombinat zajmuje się eksportem tylko surowców czy półproduktów, a nie gotowych produktów. Wspomniał o chińskich słodyczach, wytwarzanych z mleka w proszku, które mu bardzo posmakowały. - Biorą mleko w proszku. I prasują je w formę podobną do cukierków. Dlaczego my tego nie robimy? - pytał dyrektora kombinatu, jak relacjonuje oficjalna strona Łukaszenki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po wizytacji kombinatu, przyszedł czas na spróbowanie lokalnych i nie tylko smakołyków. Film oraz tłumaczenie dyskusji o kulinariach opublikował portal Belsat na Twitterze. Oprowadzający Łukaszenkę po zakładzie zachwalał salceson oraz flaki. - Gdzie są flaki? Dawajcie salceson i flaki. Szybciej! Oni uważają, że jest to produkt luksusowy - mówił.

Kiedy podtknięto mu talerz z flakami Łukaszenka spytał: - A co to jest? - To są pokrojone żołądki. To są wołowe żołądki. Flaczki, jak się to mówi - odpowiedział jeden z towarzyszących dyktatorowi.

Kolejny mężczyzna wyjaśnił, że to tradycyjny polski przepis. - O, Polacy wymyślili! - zdziwił się Łukaszenka. - Nie wszystko u nich jest złe - dodał. Po chwili dał spróbować kęs towarzyszącej mu kobiecie. - Ty Polaków nie lubisz. Ale mimo to, zuchy - chwalił dyktator.

Trzeba jednak przyznać, że z wyglądu produkt, którym się zajadał Łukaszenka nie przypominał tradycyjnych polskich flaków, a raczej galaretę.

Czytaj także:

Źródło: Belsat

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także