Tusk na przewodniczącego KE? B. współpracownik przewiduje
Z końcem października kończy się kadencja obecnej przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. W kuluarach można usłyszeć plotki, że Donald Tusk wróci do Brukseli i obejmie jedno z kluczowych unijnych stanowisk. Sam premier te spekulacje dementował. - Ja wiem, że takie plotki są, że on się szykuje na szefa Komisji Europejskiej i być może z punktu widzenia elit europejskich nie byłby to głupi pomysł (…), ale to byłby zły pomysł - mówił w programie „Newsroom” Wirtualnej Polski Paweł Piskorski. - Zdaniem jego byłego współpracownika byłoby to powtórzenie błędu: - Tak ukształtował Platformę, że to jest partia w zasadzie w tej chwili jednego wodza. To się okazało skuteczne wyborczo, ale ma tę wadę, że jak tego wodza brakuje to potem kogo wyznaczyć na premiera?