"Już nie walę na odlew maczugą. Staram się walczyć czymś w stylu armaty w kwiatach czy sztyleciku polanego perfumami" - Jacek Kurski
W wywiadzie dla "Dziennika" z 8 maja 2007 r., w którym Kurski zapowiadał, że zrywa z wizerunkiem bulteriera PiS. Skąd taka zmiana? Kurski tłumaczył, że nie chce być tylko "nawozem historii".
W metamorfozę Kurskiego od początku nie wierzył ówczesny senator PO Stefan Niesiołowski. "Nie dość, że on nie ma żadnych poglądów politycznych, czego dowodem jest to, że PiS jest już jego szóstą partią, to teraz okazuje się, że nawet nie ma własnego stylu". A Tadeusz Cymański trzeźwo zauważał, że złagodnienie Kurskiego nie oznacza, że stanie się "bezradnym, beczącym jagnięciem". Czas pokazał, że obaj mieli rację.